W 102. rocznicę uzyskania praw wyborczych przez Polki w różnych miastach odbywały się protesty po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów aborcyjnych. Protesty zorganizowano między innymi w Gdańsku, Wrocławiu, Łodzi. W Katowicach i w Krakowie policjanci legitymowali niektórych protestujących. W stronę funkcjonariuszy krzyczano: "Hańba", "Zostawicie ją", "Pieski dyktatora". Największa demonstracja odbyła się w Warszawie.
Gdańsk
W Gdańsku protest odbył się bez poważniejszych incydentów. Organizatorzy solidaryzowali się z Warszawą, gdzie podczas ostatnich demonstracji nieumundurowani policjanci używali wobec protestujących między innymi pałek teleskopowych. Manifestacja rozpoczęła pod Pomnikiem Jana III Sobieskiego na Targu Drzewnym. Później demonstranci przemaszerowali przed Prokuraturę Okręgową i przed Komendę Miejską Policji.
We Wrocławiu uczestnicy przeszli z placu Wolności ulicami ścisłego centrum Wrocławia pod Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Policja wylegitymowała część uczestników.
W Katowicach policjanci legitymowali niektórych protestujących. W stronę funkcjonariuszy krzyczano: "Hańba", "Zostawicie ją", "Pieski dyktatora".
Łódź
W Łodzi uczestnicy protestu zebrali się na Starym Rynku, skąd - podążając za nawiązującym do 102. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych bannerem "Dziewucha Niepodległa" - przeszli w liczącym ponad tysiąc osób marszu pod siedzibę wojewódzkiej komendy policji przy ul. Lutomierskiej. Tam liderki ruchu Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom złożyły kwiaty i apelowały do policjantów, by przestrzegali konstytucji.
Według policji, manifestacja przebiegała bardzo spokojnie - służby nie miały powodów do interwencji.
Kraków
Spokojnie było także w Krakowie. Jak przekazał rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń, funkcjonariusze wylegitymowali kilka osób. W krakowskim proteście wzięło udział około tysiąca osób.
Manifestujący przeszli pod hasłem "Mamy prawo! #strajkkobiet Głos to za mało!". - Po 102 latach od wywalczenia praw wyborczych dla kobiet nadal musimy wychodzić na ulice, by domagać się naszych praw. Ta walka trwa - mówiły organizatorki zgromadzenia.
W Lublinie protest rozpoczął się od krótkiego wiecu na skwerze 100-lecia Praw Wyborczych Polek. - Prawa, które zostały nam raz dane te 102 lata temu nie są na zawsze. Musimy o nie walczyć. Nie ma zgody na łamanie praw człowieka na łamanie praw osób z macicami - powiedziała jedna z przemawiających kobiet. Protestujący trzymali transparenty z napisami "My jesteśmy rewolucją", "Kobieta myśląca zagrożeniem dla władzy". Marsz zakończył się na Placu Wolności.
Protesty od ponad miesiąca
Od 22 października w całym kraju trwają protesty, będące sprzeciwem wobec zaostrzenia - w wyniku decyzji Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych. Trybunał kierowany przez Julię Przyłębską orzekł, że przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na przerwanie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.
Źródło: TVN24, PAP