- Nie poczuwam się do popełnienia zarzucanych mi przestępstw - pisze Ryszard Krauze w złożonym w prokuraturze oświadczeniu. Biznesmen zapewnia, że wróci do Polski, jak tylko pozwolą mu na to sprawy zawodowe. Prokuratura czeka na jego powrót.
- Oświadczenie złożono dopiero teraz, bo wcześniej Ryszard Krauze nie miał postawionych zarzutów. A poinformowano o tym w mediach, a nie drogą przewidzianą prawem. Do kontaktowania się prokuratury z obywatelem nie służy telewizja publiczna, tylko Poczta Polska – powiedział w TVN24 Krzysztof Król, rzecznik prasowy Prokomu.
- Z tego co mi wiadomo, prezes nie dostał wezwania do stawienia się w prokuraturze. Ale stawiał się już dwukrotnie i jak tylko mu czas pozwoli, stawi się ponownie - zapewnia rzecznik.
Król podkreśla również, że Krauze nigdzie się nie ukrył, a jedynie udał się na bardzo ważny dla swoich akcjonariuszy wyjazd zagraniczny.
"W związku z informacją medialną, że Prokuratura postanowiła przedstawić mi zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudniania postępowania, oświadczam, że nie poczuwam się do popełnienia zarzucanych mi przestępstw" - pisze Krauze w oświadczeniu, które opublikowała "Wirtualna Polska". Według biznesmena, jego sprawa jest wykorzystywana politycznie przez PiS.
"Fakt, że o zamiarach Prokuratury wobec mnie informuje m.in. Minister Sprawiedliwości w mediach, w toku kampanii wyborczej, budzić musi obawy, że sprawa ma podtekst polityczny. Bez względu na to, oświadczam, że nie zamierzam ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości" - zapewnia biznesmen.
Krauze przekonuje, że jego nieobecność w Polsce związana jest wyłącznie z działalnością zawodową. "Gdy tylko moje sprawy zawodowe na to pozwolą przyjadę do Polski i stawię się w Prokuraturze" - obiecuje Krauze.
Prokuratura odpowiada
Przed południem prokuratura przesłała PAP komunikat, w którym stwierdza, że wezwania Ryszarda Krauzego na przesłuchanie zostały wysłane zostały na znane jej adresy, a także na adres jego obrońcy. "W zależności od tego, czy podejrzany Ryszard Krauze stawi się na przesłuchanie czy też nie, Prokuratura zdecyduje o dalszym procedowaniu w przedmiocie ogłoszenia zarzutów p. Ryszardowi Krauze" - stwierdzono w komunikacie.
Pozew przeciwko "Misji Specjalnej"
Sam Ryszard Krauze zapowiedział złożenie sądowego pozwu o ochronę dóbr osobistych przeciwko autorom programu "Misja specjalna" w TVP1. Poinformował o tym wczoraj rzecznik prasowy Prokomu Krzysztof Król. Według niego Krauze został pomówiony w odcinkach programu z 4 i 18 września.
- Konkretne zarzuty sformułujemy w pozwie sądowym i wtedy przekażemy je mediom. Naszym zdaniem programy składały się z samych oszczerstw - podkreślił.
Szefowa "Misji specjalnej" Anita Gargas powiedziała, że autorzy programu podtrzymują wszystko co podali w materiałach. - Przygotowaliśmy je niezwykle rzetelnie - zaznaczyła.
W spornym odcinku "Misji specjalnej" z 18 września mówiono m.in. o powiązaniach Krauzego z politykami. Podkreślano, że w jego spółkach pracują byli politycy oraz ich krewni, a także byli funkcjonariusze służb specjalnych. Według "Misji", Krauze miał szukać poparcia wśród polityków wszystkich opcji politycznych. W programie poinformowano, że b. szef PZU Jaromir Netzel miał mówić, że zaplecze Krauzego stanowi 31 posłów.
- Czy związki z politykami mogły ułatwić Krauzemu zdobycie intratnych kontaktów w państwowych firmach? Niewykluczone. Choć władze Prokomu temu zaprzeczają - mówił dziennikarz "Misji specjalnej"
W programie prezentowano także wypowiedzi m.in. posłów Samoobrony Andrzeja Leppera i Janusza Maksymiuka, a także szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoniego Macierewicza oraz b. szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego.
Z kolei w programie z 4 września mówiono m.in. o roli Ryszarda Krauzego w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
Źródło: WP.PL, PAP