Sejm odrzucił w piątek zaproponowany przez PiS projekt zmian w Kodeksie wyborczym, który zakładał m.in. zmianę sposobu wyłaniania członków Państwowej Komisji Wyborczej. O projekcie krytycznie wypowiadały się kluby koalicji PO i PSL. - Ci, którzy głosowali za odrzuceniem ustawy, najwidoczniej nie chcą uczciwych wyborów - kwituje prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Wniosek o odrzucenie projektu złożył klub PO. Za jego odrzuceniem opowiedziało się 232 posłów, przeciw było 184, od głosu wstrzymało się 3. W czwartkowej debacie propozycje PiS skrytykowały kluby Platformy i PSL. SLD, TR i KPSP opowiedziały się natomiast za dalszymi pracami nad projektem.
Kontrowersyjny projekt
Największą kontrowersję - zarówno wśród posłów, którzy chcieli odrzucania projektu, jak i tych, którzy uważali, że należy dalej nad nim pracować, wzbudziła propozycja PiS, by zmienić sposób wyłaniania Państwowej Komisji Wyborczej, tak by część jej członków wskazywały kluby parlamentarne. Ponadto PiS zaproponował też m.in. zainstalowanie kamer w lokalach wyborczych oraz stosowanie przezroczystych urn wyborczych.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że posłowie, którzy zagłosowali w piątek za odrzuceniem projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym, "najwyraźniej nie chcą uczciwych wyborów". - Dziś już jest jasne, kto chce uczciwych wyborów, a kto nie chce. Ci, którzy głosowali za odrzuceniem naszego projektu ustawy, najwyraźniej uczciwych wyborów nie chcą - powiedział szef PiS podczas briefingu w Sejmie po głosowaniach. Według Kaczyńskiego argumenty osób, które opowiedziały się za odrzuceniem propozycji PiS, są "albo kłamliwe, (...) albo absurdalne". Mówił w tym kontekście, że projekt PiS to stara propozycja, a nie - jak według niego jest mówione - przygotowana ostatnio. Odnosząc się z kolei do zarzutów, że wskazywanie części składu PKW przez Sejm mogłoby upolitycznić Komisję, Kaczyński wskazał, że ciałem powoływanym przez Sejm jest np. Trybunał Konstytucyjny. - Jeżeli - tak jak my proponujemy - powołana Państwowa Komisja Wyborcza byłaby ciałem politycznym, to jakim ciałem jest Trybunał Konstytucyjny - przecież jest powoływanym przez Sejm. My nie proponujemy tam polityków, tylko prawników - mówił Kaczyński. - W tym amoku walki z nami i walki o to, by zapewnić sobie tu władzę na stałe, niezależnie od wszystkiego, zapominają o najbardziej podstawowych regułach logicznego myślenia - stwierdził też lider PiS.
"To upolitycznianie"
Przedstawiciel wnioskodawców, poseł PiS Grzegorz Schreiber uznał, że w związku z projektem zmian w Kodeksie wyborczym "szeroko były kolportowane przez Platformę Obywatelską kłamstwa": że projekt został napisany na kolanie oraz że PiS chce upolitycznienia Państwowej Komisji Wyborczej. Poseł PiS podkreślił, że projekt został złożony w Sejmie tuż po majowych wyborach europejskich. Schreiber mówił, że "kłamstwo na temat upolitycznienia PKW" jest "tym bardziej zaskakujące, że wpisuje się w niezwykle antyeuropejską retorykę". Przekonywał, że "w całej Europie frakcje polityczne w parlamentach mają prawo do delegowania do centralnego organu wyborczego swoich przedstawicieli".
- Jednym słowem twierdzicie, że we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii, na Łotwie, w Czechach, na Słowacji - tam wszędzie jest upolitycznianie centralnych organów wyborczych? - pytał poseł PiS. Mówił też, że dziwi się, iż "w akcie upolityczniania, bo rzeczywiście taki miał miejsce ostatnio, bierze udział prezydent RP, który raz wpływa na sędziów, na ich werdykty z góry, a dzisiaj czyni to wobec Sejmu". - Jest rzeczą skandaliczną, by prezydent przed decyzją parlamentu upominał posłów i mówił im, jak mają głosować - powiedział poseł PiS. Schreiber nie otrzymał - jak mówił - żadnych opinii na temat niekonstytucyjności projektu; dodał, że "jest jedna wątpliwość" dotycząca wizerunku osób głosujących w lokalach wyborczych (gdyby do lokali miały zostać wprowadzone kamery), ale to można, w ocenie posła, rozwiązać drogą uchwał PKW.
Zmiany w PKW
Obecny skład PKW to dziewięciu sędziów wskazanych przez prezesów TK, SN i NSA. Według propozycji PiS skład PKW miałby nadal być dziewięcioosobowy; wchodziliby do niego: sędzia Trybunału Konstytucyjnego (wskazany przez prezesa TK), sędzia Sądu Najwyższego (wskazany przez pierwszego prezesa SN), sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego (wskazany przez prezesa NSA) oraz sześciu członków powołanych przez prezydenta na wniosek wszystkich klubów parlamentarnych. PiS proponował też wprowadzenie kadencji sześciu członków PKW powoływanych przez prezydenta na wniosek klubów. Miałaby ona trwać tyle, ile kadencja Sejmu (maksymalnie cztery lata) i kończyć się 150 dni po dniu wyborów parlamentarnych. Zgodnie z obecnie obowiązującym Kodeksem wyborczym wygaśnięcie członkostwa w PKW następuje m.in. w przypadku: zrzeczenia się członkostwa, śmierci, ukończenia 70 lat (w przypadku członka komisji będącego sędzią w stanie spoczynku) lub odwołania dokonanego na wniosek prezesa sądu (TK, SN, NSA), który poprzednio rekomendował daną osobę.
Autor: eos/kka,rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka