To była trudna walka – mówiła we "Wstajesz i weekend" w TVN24 Ida Karpińska, prezeska Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat Kobiecości, która chorowała na raka szyjki macicy. To, jak ważna jest profilaktyka, podkreślała także Anna Parzyńska, ginekolożka, autorka bloga Doctor Ashtanga.
W poniedziałek rozpoczął się Europejski Tydzień Profilaktyki Raka Szyjki Macicy. W Polsce odnotowuje się około trzy tysiące zachorowań na raka szyjki macicy rocznie.
Anna Parzyńska, ginekolożka, autorka bloga Doctor Ashtanga mówiła, w Polsce dysponujemy dwoma rodzajami profilaktyki.
- Pierwszym rodzajem jest profilaktyka pierwotna, która obejmuje szczepienia przeciwko wirusowi HPV, który jest najczęstszą przyczyną raka szyjki macicy. Profilaktyka wtórna obejmuje badania cytologiczne, które każda kobieta trzy lata po rozpoczęciu współżycia, a już po 25. roku życia powinna wykonywać corocznie – podkreśliła.
Parzyńska powiedziała, że "statystycznie rzecz biorąc co trzecia Polka wykonuje badanie cytologiczne, a żeby zmniejszyć śmiertelność z powodu raka szyjki macicy, takie badanie powinno wykonać minimum 80 procent populacji, która jest narażona na występowanie raka szyjki macicy".
Podkreślała, że badanie cytologiczne jest bardzo proste, szybkie i bezbolesne.
Pytana o szczepienia przeciw HPV ginekolog powiedziała, że znajdują się w tak zwanym zalecanym kręgu szczepień. - Nie są to szczepienia obowiązkowe. Trzeba zapłacić za nie samemu – zaznaczyła.
- Istnieją w Polsce programy samorządowe, które refundują takie szczepienia, ale niestety są wykonywane na bardzo małą skalę – dodała.
"To była trudna walka"
Ida Karpińska, prezeska Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat Kobiecości mówiła w TVN24, że "jest żywym, namacalnym dowodem na to, że z rakiem szyjki macicy można wygrać, ponieważ chorowała 10 lat temu". Przyznała, że "to była trudna walka". Jak mówiła, miała wówczas ponad 30 lat.
- Lekarze zrobili wszystko, żeby uratować mi życie – podkreśliła.
- To, że wykonywałam cytologię systematycznie, że co roku chodziłam do ginekologa, tak naprawdę uratowało mi życie – powiedziała Karpińska. Dodała, że rozmawiała z profesorem z Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, który "powiedział, że kobiety w czasie pandemii przestały chodzić do ginekologa, bo boją się koronawirusa". Prezeska Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat Kobiecości zapewniała, że gabinety są bezpieczne.
- Trzeba chodzić do ginekologa i robić cytologię. To, że systematycznie się badałam i chodziłam do ginekologa, uratowało mi życie – powtórzyła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock