Choroba nie wybiera. Prezydent USA też zostałby odprawiony z kwitkiem - mówił szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki w TVN24. I zapewniał, że Lech Kaczyński jest zaniepokojony stanem zdrowia cesarza Japonii Akihito, który odwołał w ostatniej chwili spotkanie z naszym prezydentem. Jednocześnie Kownacki zapewnił, że więcej zmian w azjatyckiej podróży prezydenta nie będzie.
Choroba nie wybiera. (...)Gdyby tam był prezydenta Stanów Zjednoczonych, też by nie został przyjęty i też by musiał na kiedy indziej przełożyć spotkanie. Piotr Kownacki, szef Kancelarii Prezydenta
Akihito, który w końcu grudnia ukończy 75 lat, od dwóch tygodni cierpi na bóle w piersi, a we wtorek wieczorem miał podwyższone ciśnienie. Lekarze zalecili mu odpoczynek.
- Choroba nie wybiera - mówił na antenie TVN24 szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. - Gdyby tam był prezydent Stanów Zjednoczonych, też by nie został przyjęty i też by musiał na kiedy indziej przełożyć spotkanie - ocenił szef prezydenckiej kancelarii.
Ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicza o chorobie cesarza, która zbiegła się z wizytą Lecha i Marii Kaczyńskich w Kraju Kwitnącej Wiśni powiedziała krótko: To jest po prostu nieszczęście.
8 godzin opóźnienia
Pech nie opuszcza polskiego prezydenta podczas jego podróży po Azji. Lech Kaczyński przybył wraz małżonką do Osaki z 8-godzinnym opóźnieniem, samolotem wyczarterowanym od mongolskich linii lotniczych.
W rządowym samolocie Tu-154, którym Lech Kaczyński miał poruszać się w trakcie swojej azjatyckiej wizyty wykryto awarię. Nie działa elektryczna część odpowiedzialna za odladzanie samolotu w czasie lotu.
- Jak się dowiedziałem, co się dzieje, to chwalę Boga - ponieważ państwo i ja możemy dalej rozmawiać, także moi współpracownicy, i najważniejsze - moja żona jest tutaj istotna - mówił prezydent Lech Kaczyński po wylądowaniu w Japonii.
Co w zamian?
Spotkania z cesarzem nie będzie, ale na polską delegację czeka premier Taro Aso, a być może dojdzie do rozmowy Lecha Kaczyńskiego z następcą tronu. - Trwają ustalenia - mówił wysłannik TVN24 do Tokio Leszek Jarosz.
Prezydent Kaczyński spotka się z japońskim premierem w czwartek. Potem pojedzie do tamtejszego parlamentu.
Po wizycie w Japonii, Lech Kaczyński uda się do Korei Południowej.
Spotkania z prezydentem Francji nie będzie
Wybierając się w azjatycką podróż do Mongolii, Japonii i Korei Południowej, prezydent Polski zrezygnował z obecności na obchodach 25-lecia przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla, tym samym też z rozmowy z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozy'm.
Korekta planów polskiej delegacji z powodu choroby cesarza Akihito nie znaczy jednak, że Lech Kaczyński zdąży na uroczystości do Gdańska. - Jeżeli od początku roku była przygotowywana ta podróż (...) - mówił Piotr Kownacki - to oczywiste, że nie zostanie ona odwołana tylko dlatego, że jeden, czy dwa miesiące temu prezydent Sarkozy zapowiedział nieoficjalną, roboczą i ad hoc wizytę.
Nawet 300 km/h
Do Tokio polska delegacja udała się szybkim elektrycznym pociągiem Shinkansen. Podróż trwała około 2,5 godzin, kiedy to pokonano blisko 500 km. Prezydent podróżował więc momentami z prędkością ponad 300 km na godzinę.
Po przybyciu do japońskiej stolicy pierwsza para weźmie udział w inauguracji obchodów 90-lecia nawiązania dyplomatycznych stosunków pomiędzy Polską i Japonią.
Źródło: TVN24, PAP