Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz złożył w czwartek wniosek do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego. Jest to reakcja na zjazd i marsz ONR, który odbył się w sobotę 14 kwietnia w Gdańsku.
O złożeniu wniosku poinformowano w czwartek na konferencji prasowej przed Ratuszem Głównego Miasta Gdańska.
Marsz "wywołał strach i oburzenie"
W liczącym trzy strony dokumencie Adamowicz podkreślił, że działalność ONR "od wielu lat opiera się na podejmowaniu przedsięwzięć, w których wykorzystuje się retorykę nienawiści rasowej i narodowościowej".
Zdaniem prezydenta, 14 kwietnia Gdańsk był miejscem "bezprecedensowej manifestacji Obozu Narodowo-Radykalnego".
Działacze tej organizacji najpierw mieli spotkanie w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej, a potem przeszli głównymi ulicami miasta na Długi Targ. "Temu zgromadzeniu nadano szczególną oprawę. Uczestnicy maszerowali w wojskowym szyku, w trójkowej kolumnie, byli ubrani w jednolite czarne stroje, niektórzy z nich byli zamaskowani, każdy z manifestantów na długim drzewcu niósł flagę państwową lub zieloną flagę z symbolem falangi (...). Sposób przemarszu został starannie wyreżyserowany, miał wywoływać określony efekt wizualny, kojarzył się z historycznymi wydarzeniami, wywołał strach i oburzenie" - czytamy w piśmie do ministra sprawiedliwości.
"Wyraźne konotacje z ruchami faszystowskimi"
Adamowicz w swoim wniosku wymienił hasła wznoszone przez sympatyków ONR takie jak "PiS PO jedno zło", "Śmierć wrogom ojczyzny", "Ani Unia ani NATO Polska tylko dla Polaków", "Jedna Polska Katolicka", "Wiara, walka, nacjonalizm". "Zaistniałe zgromadzenie należy oceniać nie tylko przez pryzmat głoszonych haseł, ale także przez sposób jego przeprowadzenia. Byliśmy świadkami balansowania na granicy jawnego nawoływania do nienawiści oraz głoszenia idei dyskwalifikujących ONR jako stowarzyszenia działającego na rzecz dobra społecznego, a poprzez wizualną część zgromadzenia zauważamy wyraźne konotacje oraz sympatyzację (pisownia oryginalna - red.) z ruchami faszystowskimi" - napisał Adamowicz. Podkreślił, że konstytucja RP zakazuje istnienia organizacji, których "program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową". Prezydent wyjaśnił, że autorem zawiadomienia do Urzędu Miejskiego w Gdańsku w sprawie demonstracji nie był przedstawiciel ONR, a jedynie osoba prywatna z Gdańska, która podała, że zgromadzenie dotyczyć będzie "istoty zachowań narodowych, niepodległościowych oraz w przestrzeni publicznej w Polsce", co mogło mieć na celu wprowadzenie w błąd urzędników.
Odpowiedź na marsz ONR
Adamowicz przypomniał na konferencji prasowej, że w sobotę na Długim Targu odbędzie się z jego inicjatywy manifestacja pod hasłem "Demokratyczny Gdańsk mówi NIE dla nacjonalizmu i faszyzmu". - Demokratyczny, pluralistyczny, otwarty, proeuropejski Gdańsk chce wyraźnie zademonstrować, że większość spośród nas myśli o patriotyzmie w kategoriach szacunku między narodami, jak mówi "ojczyzna, Polska", to myśli o miejscu w rodzinie państw europejskich, a nie myśli w kategorii wywyższania się i wypominania innym narodom czegoś złego - dodał prezydent. Jego zdaniem, "nie można stać obojętnym, nie można udawać, że nic się nie dzieje". - Nie można się z tym pogodzić, że oficjalne władze RP nie wyciągają wniosków i nie reagują, dalej Obóz Narodowo-Radykalny rozsiewa swoją ideologię i wartości, które są sprzeczne z konstytucją RP, dziedzictwem Sierpnia'80 i polskiej Solidarności lat 80 - mówił Adamowicz.
- Lider obecnego związku zawodowego "Solidarność" Piotr Duda mówi, że sala BHP jest wynajmowana komercyjnie, a więc zysk, komercja decyduje o tym, że to ważne miejsce, a przez niektórych uważane za miejsce święte, może być przeliczane na złotówki i euro. Ci sami działacze często powtarzają, że plac Solidarności, Pomnik Poległych Stoczniowców i sala BHP, w której podpisano historyczne porozumienie w sierpniu 1980 roku, są święte. Ale ta świętość została w ubiegłą sobotę skalana nacjonalizmem i nienawiścią - ocenił prezydent Gdańska. Adamowicz poinformował, że na sobotę "rozmaite organizacje nacjonalistyczne" zgłosiły zawiadomienia o 10 demonstracjach w centrum Gdańska. - Wyraźnie próbują zniechęcić nas do wiecu, ale oczywiście my się nie damy zniechęcić - zaznaczył.
Autor: ads/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24