- Immunitet jest pewną ochroną dla opozycji przed działaniami władzy, nie zawsze zgodnymi z prawem - oświadczył w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. W ten sposób uzasadniał, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwne zniesieniu tego przywileju dla parlamentarzystów.
Zniesienie immunitetu parlamentarnego to jedna ze sztandarowych zapowiedzi Platformy Obywatelskiej. Partia chciała wykreślenia z konstytucji trzech ustępów artykułu 105, dotyczących tzw. immunitetu formalnego, czyli takiego, który ogranicza odpowiedzialność karną parlamentarzystów (jest jeszcze immunitet materialny, który chroni parlamentarzystę przed odpowiedzialnością za działalność wynikającą z jego mandatu np. wystąpienia w Sejmie).
Aby przeforsować stosowne zmiany w konstytucji, potrzebne jest poparcie opozycji (głosy PO i PSL nie wystarczą). Platforma najwyraźniej zdała sobie sprawę, że są na to małe szanse, gdyż komisja nadzwyczajna przygotowująca zmiany w ustawie zasadniczej odłożyła projekt ws. immunitetu do szuflady.
Prezes PiS pytany w sobotę przez dziennikarzy o pomysł zniesienia immunitetu, wprost powiedział "nie".
"Dyskusja jak z tabloidu"
- Immunitet jest instytucją funkcjonującą od początku nowoczesnej demokracji. I jestem przeciwny, by w sposób nieodpowiedzialny i na zasadzie właściwej dla tabloidów, a nie poważnie dyskusji politycznej, rozstrzygać tego typu sprawy. To specjalność PO, do której myśmy nigdy się przyłączali – stwierdził Kaczyński. I wytłumaczył dlaczego PiS, nie podziela opinii Platformy w sprawie zniesienia immunitetu formalnego.
- Dzisiejsza praktyka polityczna pokazuje, że immunitet jest pewną ochroną dla opozycji przed działaniami władzy, które nie zawsze muszą być zgodne z prawem. Bardzo wiele działań prokuratury ma teraz przesłanki czysto polityczne. Pominę tu moją partię, ale to co robiono np. w sprawie PZPN, pokazuje, że władza jest nadużywana i dlatego immunitet jest potrzeby. Mam nadzieję, że kiedyś te sprawy będą rozliczone, żeby nikt nigdy nie ośmielił się tak robić - powiedział prezes PiS.
Jego zdaniem immunitet parlamentarny powinien być ograniczony, jeśli chodzi o - jak się wyraził - "sprawy ruchu drogowego". Nie powiedział jednak, jak sobie wyobraża, rozwiązania prawne w tej sprawie (kwestie wykroczeń w ruchu drogowym obejmuje immunitet formalny, którego zniesieniu jest przecież PiS przeciwny).
Sprawa parlamentarnych przywilejów wróciła ostatnio za sprawą posła PiS Jacka Kurskiego, który jadąc z prędkością 150 km/h podłączył się pod policyjny konwój wiozący gangsterów. Teraz może z tego powodu stracić prawo jazdy.
"Wyciągniemy inne przypadki pijanych posłów"
Jarosław Kaczyński pytany o dziennikarzy przez, czy PiS zajmie się sprawą posłanki Elżbiety Kruk, obwinianej, iż w piątek w Sejmie była pod wpływem alkoholu, stwierdził, że media wyolbrzymiły tę sprawę, nie zauważając innych tego typu przypadków. - To drobny, acz nieprzyjemny incydent. Był ostatnio poseł, który kompletnie pijany przemawiał z mównicy, i media tego nie zauważyły. Były też inne przypadki. I jeśli media będą ciągnęły tę sprawę to je pokażemy - zapowiedział prezes PiS.
Jego partia nie będzie wyciągała żadnych konsekwencji wobec posłanki Kruk.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24