Już 97 proc. szkół w całej Polsce zdecydowało się na darmowy podręcznik dla pierwszoklasistów. Jeśli któraś szkoła wybierze inny elementarz niż ten oferowany przez rząd, nie będzie mogła żądać pieniędzy od rodziców.
W opinii premiera Donalda Tuska, biorąc pod uwagę zainteresowanie tym elementarzem, akcja związana z darmowym podręcznikiem zakończyła się sukcesem.
Premier przypomniał także, że szkoła nie ma przymusu korzystania z darmowego, "państwowego" podręcznika.
- Szkoła może skorzystać z naszej pomocy i zakładaliśmy, że przygniatająca większość się na to zdecyduje. I rzeczywiście - ponad 99 procent szkół publicznych, ponad 97 procent szkół w całej Polsce, zadecydowało się na przyjęcie naszej oferty. Ten projekt obejmuje także podręcznik do nauki języka angielskiego - zaznaczył.
"Rodzice nie powinni kapitulować"
Tusk zwrócił się także do rodziców tegorocznych pierwszoklasistów, podkreślając, że nie powinni kapitulować przed żadną formą presji i nie ma przymusu, żeby dokonywali dodatkowych zakupów.
- Nasz projekt darmowego podręcznika wyczerpuje wszelkie potrzeby. Nie dotyczy to oczywiście zajęć nieobowiązkowych, m.in. religii. Nie ma takiej prawnej sytuacji, która zmusiłaby rodziców do zakupu materiałów dla dzieci - podkreślił.
Szkoły otrzymają także 50 zł na każdego ucznia w pierwszej klasie na zakup materiałów pomocniczych.
Jak tłumaczył premier, służy to temu, by nie doszło do powstania mechanizmu "zdzierania pieniędzy z rodziców poprzez drogie i rozbudowane materiały pomocnicze".
- W pierwszej klasie chcemy, aby te materiały były także finansowane przez szkołę ze środków, które my dostarczamy - wyjaśnił premier.
Darmowe podręczniki
Zgodnie z majową nowelizacją ustawy o systemie oświaty uczniowie, którzy 1 września tego roku rozpoczną naukę w I klasie szkoły podstawowej, dostaną darmowe podręczniki. Książki te staną się własnością szkoły, mają służyć co najmniej trzem rocznikom. Nauczyciele będą mogli skorzystać z innego podręcznika niż rządowy "Nasz elementarz" pod warunkiem, że jego zakup sfinansuje jej organ prowadzący (w przypadku większości szkół publicznych jest to gmina). Szkoła nie będzie mogła domagać się od rodziców zakupu podręczników. Drukowanie "Naszego elementarza" zlecono drukarni Centrum Usług Wspólnych, które jest jednostką podległą Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pierwszą część "Naszego elementarza" dostarczą do szkół kuratoria.
Autor: MAC / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24