W nocy z poniedziałku na wtorek strażacy walczyli z pożarem składowiska śmieci we wsi Kuślin niedaleko Opalenicy (województwo wielkopolskie). Ogień został już całkowicie ugaszony. Policja wstępnie oceniła, że doszło do podpalenia.
Jak informował aspirant Paweł Pałys z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Tomyślu, służby dostały zgłoszenie o pożarze minutę po północy.
Do gaszenia skierowano 13 zastępów, łącznie prawie 70 strażaków.
Śmieci składowano tu od lat
- Po przyjeździe na miejsce stwierdziliśmy, że pali się około jedna trzecia, jedna czwarta pryzmy śmieci. To była powierzchnia 20 metrów długa i 15 metrów szeroka - opisywał strażak.
Mieszkańcy Kuślina przekazali strażakom, że śmieci w miejscu pożaru składowano od kilkunastu lat.
- Firma, która jest właścicielem tych śmieci, w tej chwili na tym terenie nie działa. Komendant powiatowy, który był obecny na miejscu z policją przyjął wstępnie, że przyczyną tego pożaru było podpalenie - przekazał asp. Pałys.
Po godzinie 10 reporterka TVN24 przekazała, że pożar został całkowicie dogaszony. Wszystkie jednostki straży pożarnej, biorące udział w akcji, wyjechały z miejsca zdarzenia.
Pogorzelisko zostało przebadane kamerą termowizyjną.
Służby szacują, że koszt usunięcia odpadów z miejsca pożaru wyniesie 150-200 tys. zł. Prawdopodobnie obciąży to Skarb Państwa.
Jak poinformował rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Marek Brandt, to trzeci w tym roku pożar wysypiska śmieci w województwie. - W ubiegłym roku zanotowaliśmy sześć takich zdarzeń. Nie da się ukryć, że to powoli staje się plagą, a te pożary mają wspólny mianownik. Dotyczy to wysypisk śmieci czy odpadów, późne godziny powstania pożaru. Wszystko wskazuje na celowe działania człowieka, ale w tym konkretnym przypadku przyczyny bada policja - wyjaśnił.
Seria pożarów na wysypiskach
W ostatnich dniach do pożarów wysypisk śmieci dochodziło w różnych częściach kraju. Płonęło między innymi wysypisko w Zgierzu, składowisko opon w Trzebini i wysypisko w miejscowości Wszedzień k. Mogilna (woj. kujawsko-pomorskie).
Według służb, wiele wskazuje, że przynajmniej niektóre pożary wysypisk nie były przypadkowe, lecz chodziło o nielegalne pozbycie się odpadów. Jak podało Ministerstwa Środowiska, od początku roku odnotowano 63 pożary wysypisk i składowisk śmieci i odpadów, w tym 27 bardzo dużych i dużych (czyli takich, w których gaszeniu brało udział kilkadziesiąt jednostek straży). W całym ubiegłym roku Państwowa Straż Pożarna zanotowała 37 takich pożarów.
W piątek Prokuratura Krajowa poinformowała, że przyczyny i okoliczności pożarów mających miejsce na terenach składowisk odpadów zbada zespół prokuratorów. Mają oni ustalić ewentualne powiązania pomiędzy pożarami wysypisk w całym kraju.
29 maja Rada Ministrów rozpatrzyła informację ministra środowiska Henryka Kowalczyka w sprawie niewyjaśnionych pożarów wysypisk śmieci.
- Nie będzie żadnego przyzwolenia na tego typu działania. Jest to coś, co bardzo mocno się przyczynia do zatrucia środowiska. I tutaj chcę wyraźnie powiedzieć, że miarka się przebrała. Oczywiście te działania wyglądają na skoordynowane. W bardzo krótkim czasie takie podpalania mają miejsce. Są wszelkie poszlaki do tego, żeby tutaj przypuszczać, że następuje tutaj szereg nieprawidłowości, a nie jakaś przypadkowość tego wszystkiego, co tutaj się dzieje - zaznaczył wówczas premier Mateusz Morawiecki.
Autor: PTD//rzw / Źródło: tvn24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24 | Mario84nt/Domka