Pożar w Elektrowni Turów w Bogatyni na Dolnym Śląsku został już opanowany, mówił po godzinie 7 dowodzący akcją gaśniczą. Jednak ok. godz. 8 znów pojawił się dym nad jednym z bloków. Po kilkudziesięciu minutach dym zniknął. We wtorek wieczorem w elektrowni doszło do wybuchu pyłu węglowego. W pożarze lekko ranne zostały cztery osoby.
Jak powiedział Wiesław Wypych ze straży pożarnej z Zgorzelcu, jednostki gaśnicze, który brały udział w akcji, zostały już wycofane do Bogatyni. Na miejscu są jedynie służby ratownicze elektrowni i jedna jednostka straży pożarnej.
Dodał, że w jego opinii, można już wykluczyć, że w pogorzelisku pojawi się ogień. - Z informacji, jakie mamy od dyrektora elektrowni wynika, że nie ma uszkodzeń głównego sprzętu - powiedział Wypych.
Kilkadziesiąt minut po jego słowach nad jednym z bloków elektrowni pojawił się jednak dym. Prawdopodobnie zajęła się papa izolacyjna. Po kolejnych kilkudziesięciu minutach śladu po dymie już jednak nie było.
Wybuch pyłu węglowego
Do wybuchu i pożaru doszło w bloku energetycznym nr 1. Był on wyłączony z powodu trwającego remontu. Rzecznik dolnośląskiej straży Krzysztof Gielsa poinformował w TVN24, że ogień przedostał się do bloku nr 2. Przyczyną pożaru był wybuch pyłu węglowego. Na miejscu jest ponad 20 jednostek Straży Pożarnej.
Z informacji, które przekazał TVN24 dyrektor elektrowni Roman Walkowiak, wynika, że wybuch nastąpił o godz. 21.56. Doszło do zmieszania się pyłu węglowego i biomasy. Nie pracują bloki energetyczne nr 1, 2, 3 i 4. Pozostałe cztery bloki pracują ze zmniejszoną mocą, nie ma zagrożenia dla dostaw energii. Ranne zostały cztery osoby.
Jak relacjonowała we wtorek wieczorem Magdalena Załucka-Seweryn ze szpitala w Bogatyni, obrażenia osób hospitalizowanych są powierzchowne i nie zagrażają ich życiu. - Są to oparzenia i lekkie urazy - powiedziała w TVN24.
Wcześniej o czterech osobach rannych informował w TVN24 Antoni Owsiak z Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu. - To były osoby z obsługi bloku, w którym doszło do eksplozji - dodał Owsiak.
Mają prąd
Jak powiedział w środę rano dyżurny z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu, obecnie trudno powiedzieć jakie są straty powstałe w wyniku pożaru.
- Nie ma natomiast zagrożenia dostaw energii, pomimo wyłączenia części bloków energetycznych sytuacja jest stabilna, ponieważ pozostałe bloki pokrywają zapotrzebowanie - mówił dyżurny.
Ważna elektrownia
Elektrownia Turów jest elektrownią cieplną, blokową z międzystopniowym przegrzewem pary i zamkniętym układem wody chłodzącej. Zainstalowanych jest w niej 8 bloków energetycznych, a paliwem podstawowym jest węgiel brunatny. Bloki nr 5 i 6 współspalają również biomasę leśną i rolną. Udział produkcji energii elektrycznej Elektrowni Turów w produkcji krajowej w 2010 r. wyniósł ok. 7 proc.
Autor: km,mn/tr/k / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24