- Mam informacje o dwóch ofiarach śmiertelnych - przekazał w TVN24 minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Zaznaczył, że "sytuacja jest dynamiczna", a dane "ciągle spływają i są aktualizowane". - Mam nadzieję, że więcej tych ofiar nie będzie - dodał.
O powodzi w części Polski mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
- Sytuacja jest tak dynamiczna, że trzeba realnie patrzeć na to, co się dzieje w naszym państwie. Stąd decyzja o nadzwyczajnym posiedzeniu rządu i wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej - powiedział.
Przekazał też, że ma informacje o dwóch ofiarach śmiertlenych powodzi. - W gminie wiejskiej Kłodzko oraz na Śląsku w okolicach Bielska-Białej. Więcej ofiar nie mamy. Te dane ciągle spływają i są aktualizowane. Mam nadzieję, że więcej tych ofiar nie będzie - dodał minister.
- Ja nie chcę ani nikogo uspokajać, ani nikogo specjalnie straszyć tym, że jeszcze to się nie skończyło. Zagrożenie wciąż funkcjonuje, zagrożenie wciąż istnieje, natomiast mam nadzieję, że najgorsze już jest za nami - mówił.
Klimczak: trzeba pamiętać, co będzie po opadnięciu wody
Klimczak tłumaczył, że "stan klęski żywiołowej nie ma na celu podnoszenia jakiegoś dodatkowego alertu". - Ma przede wszystkim wysłać dobrą informację do mieszkańców, do samorządu, do wszystkich instytucji, które zajmują się ratowaniem i przyszłą odbudową, że będzie łatwiej. Stan klęski żywiołowej pozwoli nam na ułatwienie i przyspieszenie procedur, w ramach których będziemy odbudowywać tę część naszego państwa - wyjaśniał.
- Dla nas liczy się także to, co po opadnięciu wody, w jaki sposób będziemy przystępować do odbudowy mienia, odbudowy infrastruktury, przywracania komunikacji, przywracania normalnego życia. Trzeba pamiętać, co będzie po opadnięciu wody, że wejdą w grę procedury sanitarne, wejdzie w grę ochrona środowiska - wskazywał.
Klimczak: wielki szacunek dla pracowników kolei za to, co robią
Minister mówił też o konieczności zapewnienia "bieżącej drożności komunikacji". - Jestem ministrem przede wszystkim do spraw transportu. Jeżeli chodzi o komunikację kolejową, drogową czy infrastrukturę portów lotniczych, to jest pierwsza sprawa, którą sprawdzamy i którą raportujemy - podkreślał.
- Mamy 18 linii połączeń kolejowych, które zostały odwołane. Połączeń pasażerskich zostało odwołanych 82, w tym na 78 czy 79 odcinkach ruch pasażerski został wstrzymany częściowo - przekazał. - Jeżeli chodzi o ruch tranzytowy, to zostało zablokowane połączenie międzynarodowe z Czechami - dodał.
Podkreślił, że rządzący starają się, "by te utrudnienia miały charakter lokalny bądź regionalny". - Dlatego zostało powołanych jeszcze przed powodzią 171 specjalnych zespołów awaryjnego oczyszczania torów. Są powołane w czterech miejscach specjalne zespoły kryzysowe, ale także działa w ciągłej gotowości techniczne ratownictwo kolejowe. Wielki szacunek dla pracowników kolei za to, co robią - powiedział Klimczak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24