Posłowie PiS stracą mandat?

Świeżo upieczeni posłowie złożą ślubowanie 27 października i, jak pisze "DGP", zdaniem marszałka tego dnia, jeśli Barski i Święczkowski to zrobią, stracą mandat prokuratorski, a wraz z nim dożywotnią emeryturę w wysokości ok. 14 tys. zł netto.

Muszą, ale nie mogą?

- To absurdalna interpretacja, która ogranicza nasze prawa obywatelskie. Ten spór rozstrzygniemy przed Sądem Najwyższym - zapowiada w rozmowie z "DGP" Święczkowski. Jak wyjaśnia, wspólnie z Barskim przygotowuje argumentację udowadniającą, że nawet gdyby chcieli zrezygnować z mandatu prokuratora, to jest to niemożliwe, bo prawo nie przewidziało takiej możliwości.

- Według nas prawo jest w tej materii jasne i marszałek Sejmu także jest gotów skierować sprawę do Sądu Najwyższego, który rozstrzygnie ostatecznie spór. Oczywiście do tego czasu obaj prokuratorzy będą traktowani jak każdy inny poseł - odpowiada kancelaria.

Borowski: Problemu nie ma

Zdaniem, Marka Borowskiego, byłego marszałka Sejmu a od 9 października senatora-elekta, nie o to chodzi w przepisie, na który powołuje się Kancelaria. Jak podkreślał, obaj prokuratorzy już nie pełnią swoich funkcji i raczej nie będą mogli do nich wrócić, a to znaczy, że nie będzie im to przeszkadzało w wypełnianiu mandatu poselskiego.

- Ja się nie chcę wypowiadać definitywnie, ja nie jestem konstytucjonalistą. Oczywiście tyle lat w Sejmie pozwoliło mi wielokrotnie mieć styczność z problemami konstytucyjnymi i powiem tyle - że chodziło o to w tym przepisie, żeby jednocześnie nie pełnić dwóch funkcji – powiedział Borowski.

Dodał, że Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się w sprawie emerytur w ogóle i orzekł, że jeśli ktoś ma do niej prawa, to może ją pobierać razem z poselskim uposażeniem.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"