- Kazimierz Michał Ujazdowski obserwując gwałcenie statusu Trybunału Konstytucyjnego obawia się przesuwania Polski w kierunku wschodnim. Wskazuje na konieczność przestrzegania prawa - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 poseł PO Krzysztof Brejza. Odniósł się w ten sposób do słów europosła PiS ws. konfliktu wokół TK.
Europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski wrócił w "Faktach po Faktach" w TVN24 do swojej marcowej propozycji rozwiązania kryzysu wokół TK. Jego zdaniem, może go zakończyć odebranie ślubowania od trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm, stopniowe włączanie do orzekania trzech kolejnych (wybranych już przez obecny parlament), uchwalenie nowej ustawy o TK oraz publikacja wszystkich zaległych orzeczeń Trybunału. Ocenił również, że prokuratura nie powinna wszczynać śledztwa ws. prezesa TK.
- Szacunek dla pana Ujazdowskiego za te słowa. On po prostu wskazuje na konieczność przestrzegania prawa - powiedział poseł PO Krzysztof Brejza.
Dodał, że Ujazdowski powiedział to, co mówią od dłuższego czasu wszyscy prawnicy. - Że sąd konstytucyjny jest bardzo ważnym elementem ustroju państwa. Że ta trójka sędziów wybranych w poprzedniej kadencji powinna być zaprzysiężona, dopuszczona też do orzekania - mówił Brejza.
Dodał, że europoseł PiS przypomniał, iż konserwatywne podejście do ustroju państwa wymaga przestrzegania prawa.
- Od kilku miesięcy mamy spektakl działań rewolucyjnych Prawa i Sprawiedliwości, które mają mało wspólnego właśnie z takim konserwatywnym podejściem do praworządności, szacunku do instytucji demokratycznych - mówił Brejza.
- Kazimierz Ujazdowski obserwując działania, niektóre ustawy, gwałcenie statusu Trybunału Konstytucyjnego obawia się przesuwania, przesadzania Polski w kierunku wschodnim. Wskazuje też na Trybunał Konstytucyjny jako instytucję ważną w kontekście wdrażania prawa europejskiego - dodał.
Brejza zwrócił uwagę, że PiS będzie miało możliwość wyboru kolejnych sędziów TK, bo kadencja jest czteroletnia. - kolejne mandaty będą zwalniane i sędziowie, których teraz nazywamy dublerami, będą mogli zasiąść w Trybunale Konstytucyjnym.
"Prezydent stolicy nie ma sobie nic do zarzucenia"
Poseł PO odniósł się również do kontrowersji związanych z reprywatyzacją w Warszawie.
W sobotę okoliczności reprywatyzacji jednej z najdroższych działek w Warszawie - przy przedwojennej ul. Chmielnej 70, o wartości ok. 160 mln zł - opisała "Gazeta Wyborcza". Wyjaśnień domaga się m.in. Nowoczesna, która oczekuje od prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz konkretnych działań.
Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa powiedziała, że prezydent Gronkiewicz-Waltz powinna podać się do dymisji.
- Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła sprawę do prokuratury. Oddajmy to organom, bo w sprawie reprywatyzacji urząd miasta jest jedną z instytucji, która podejmuje decyzje. Niech prokuratura zbada tę sprawę obiektywnie. My się tej sprawy nie boimy - powiedział Brejza.
Dodał, że prezydent stolicy nie ma sobie nic do zarzucenia. - Opublikowała białą księgę i wszystkie te przypadki są dokładnie opisywane - powiedział poseł.
Podkreślił, że prezydent zainicjowała również projekt ustawy, który został przyjęty w poprzedniej kadencji, który sprawę handlu roszczeniami ukraca. - To pierwsza ustawa, która ten bardzo ciężki temat podejmuje - dodał.
Autor: js/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24