Nawet 300 kilogramów mięsa znaleziono na polu. "Musimy ustalić, skąd pochodzi"

Mięso znaleziono na nieużytkach rolnych
Mięso znaleziono na nieużytkach rolnych

Rozrzucone na polu zwały mięsa wieprzowego, wołowego i drobiowego, a także gotowe wyroby - kaszanki, kiełbasy i wędzonki, odkrył w środę wieczorem mieszkaniec Libiąża w województwie małopolskim. Sprawą zajmuje się prokuratura.

- Mięso leżało na nieużytkach rolnych za kościołem św. Barbary w Libiążu. Policjanci z tamtejszego komisariatu otrzymali zgłoszenie w tej sprawie 6 lutego - mówi tvn24.pl Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.

Setki kilogramów zamrożonego mięsa wyrzucone na pole

- Policjanci jeszcze wieczorem potwierdzili, że na polu zalega porzucone mięso i sporządzili niezbędną dokumentację. Z informacji przekazanych przez funkcjonariusza wynika, że na miejscu znaleziono ok. 270-300 kilogramów zamrożonego mięsa. - dodaje.

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Chrzanowie, w asyście urzędników wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Libiążu oraz policjantów, pobrał próbki mięsa do badań w trakcie trwania wizji lokalnej.

- Wyroby nie miały etykiet, dlatego nie wiemy skąd pochodzi mięso. Ilość wyrobów, a także ich rodzaj pozwala przypuszczać, że są to produkty ze sklepu mięsnego - mówi Monika Tokarczyk, powiatowy lekarz weterynarii - Nie można jednak wykluczyć, że mięso pochodzi z zakładu przetwórstwa - dodaje.

Śledczy sprawdzają

Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie potwierdziła, iż prowadzone jest postępowanie przygotowawcze. Na miejscu dokonano oględzin oraz pobrano z mięsa próbki do badań.

Przedstawiciel prokuratury powiedział, że zwały mięsa wyglądały „tak, jakby ktoś likwidował działalność”.

Jak powiedziała rzecznik KKP w Chrzanowie, prowadzone jest postępowanie w kierunku złamania artykułu 183 Kodeksu karnego.

Zgodnie z nim "kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

ZOBACZ > Reportaż "Superwizjera" TVN "Chore krowy trafiają do rzeźni i na nasze stoły. Ludzie nie świnie, zjedzą wszystko"

Autor: dp//mro / Źródło: KPP Chrzanów, Prokuratura Rejonowa Chrzanów

Czytaj także: