W Mińsku Mazowieckim uroczyście odsłonięto popiersie Lecha Kaczyńskiego. W wydarzeniu brał udział m.in. Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Prezes PiS podkreślał, że jego brat był "jedynym prezydentem, który nie był uwikłany w żadne niedobre wydarzenia z przeszłości".
Popiersie prezydenta Lecha Kaczyńskiego stanęło obok kamienia upamiętniającego katastrofę smoleńską. Na cokole pomnika widnieje sentencja Horacego: "Nie wszystek umrę".
W Mińsku Mazowieckim pojawili się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i poseł Antoni Macierewicz.
- Chciałem podziękować jako Polak, że uczciliście państwo człowieka, który był pierwszym prezydentem RP nieuwikłanym w żadne niedobre wydarzenia z przeszłości zarówno tej sprzed 1989 roku, jak i tej po 1989 roku. Takiego prezydenta mamy dzisiaj znowu - 6 sierpnia złoży przysięgę, ale przedtem jedynym był Lech Kaczyński - powiedział prezes PiS.
Jarosław Kaczyński podkreślał, że jego brat był politykiem solidarności. - Mimo potężnego przeciwdziałania, przemysłu pogardy, z całą pewnością w niemałej mierze inspirowanego z zewnątrz, ale bardzo rozpowszechnionego zarówno wśród tych, którzy wiedzieli, jak i tych, którzy z głupoty nie wiedzieli co robią, ale bardzo szkodzili, szedł tą drogą cały czas - mówił.
- Został tu spełniony obowiązek wobec polskiego patrioty, obowiązek wobec kogoś, kto przez wiele lat działał dla Rzeczypospolitej, ale przede wszystkim obowiązek wobec narodu, który musi mieć swoich duchowych przywódców, a Lech Kaczyński powinien pozostać na zawsze jednym z nich - podkreślił.
Autor: kło//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24