Polski statek uwolniony. Kanadyjczyk nagrał go z drona

Masowiec przewoził cukier z Wysp Bahama. Około godz. 1. w nocy w poniedziałek załoga wezwała na pomoc amerykańską straż przybrzeżną.

Od poniedziałku ruch na rzece św. Wawrzyńca był wstrzymany. Rzecznik straży przybrzeżnej sierż. Biran T. Hillman potwierdził, że 189-metrowy masowiec utknął na mieliźnie w rejonie Mostu Tysiąca Wysp, niedaleko jeziora Ontario. - Nie doszło do wycieku paliwa, nikt z załogi nie został ranny - podkreślił.

Po ocenie sytuacji i naprawieniu systemu sterowania statku, przysłane na miejsce holowniki ściągnęły go z mielizny. Już o własnych siłach polska jednostka ruszyła dalej w drogę.

Juno pływa pod banderą Wysp Bahama, ale należy do Polskiej Żeglugi Morskiej (własność spółki kapitałowej O’Brien’s Group) i przez nią jest obsługiwany. Kapitan ma wszystkie wymagane prawem licencje. Portem docelowym masowca było Toronto.

Służby poinformowały, że do poniedziałkowego popołudnia z powodu awarii Juno trzy inne statki nie mogły kontynuować podróży.

Unieruchomiona jednostka stała się atrakcją dla okolicznych mieszkańców. Jeden z Kanadyjczyków nagrał Juno przy pomocy drona.

Działacze z organizacji chroniącej środowisko Save The River zauważyli, że Juno to już drugi statek, który osiadł na mieliźnie od rozpoczęcia sezonu i oskarżają operatora tego ciągu wodnego o zaniedbania i uczynienia z rzeki wodnej „autostrady H20”.

- Jeśli przewoźnicy chcą z nami dzielić rzekę, muszą pokazać umiejętność czynienia tego w sposób bezpieczny - podkreślił szef organizacji D. Lee Willbanks. - Zbyt wiele jest zagrożeń dla środowiska i naszych społeczności, które zależą od rzeki - zaznaczył.

Jak pisze portal branżowy gospodarkamorska.pl, MS Juno został zbudowany dla Polskiej Żeglugi Morskiej w 2011 roku, jest przystosowany do żeglugi po Wielkich Jeziorach. Jak wszystkie jeziorowce Polskiej Żeglugi Morskiej statek nosi nazwę polskiego jeziora.

Autor: pk,mk//gak / Źródło: watertowndailytimes.com, gospodarkamorska.pl