Doświadczenia tych sześciu miesięcy rządów PiS dało dużo do myślenia, jeżeli chodzi o potrzebę wzmocnienia pewnych instytucji - powiedział na antenie TVN24 prof. Andrzej Zoll. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego tłumaczył w ten sposób, co jego zdaniem powinno się poprawić w konstytucji, której zmianę zapowiedział w poniedziałek Jarosław Kaczyński.
Prof. Zoll zgodził się, że po prawie 20 latach obowiązywania konstytucja wymaga przejrzenia i sprawdzenia. Gdyby jednak miało w niej dojść do jakichś zmian, to jego zdaniem nie powinny być to pomysły z projektów konstytucji według PiS z 2005 i 2010 roku.
- W tych projektach bardzo wyraźnie wzmacniano władzę wykonawczą kosztem władzy sądowniczej, kosztem instytucji ochrony prawa - tłumaczył były prezes TK.
- Zmarginalizowano (w nich - red.) pozycję Trybunału Konstytucyjnego, praktycznie sprowadzono do zera kompetencje Rzecznika Praw Obywatelskich - wyliczał Zoll.
Jego zdaniem wspomniane projekty zakładały, że konstytucja ma być "instrumentem sprawowania władzy", a nie "granicą sprawowania władzy", a to w jego ocenie mogłoby być groźne dla obywateli. Stąd prof. Zoll sugerował, że po "doświadczeniach sześciu miesięcy rządów PiS" zmiany powinny raczej polegać na wzmocnieniu niezależności instytucji, jakie wymienia konstytucja.
Zoll jednocześnie podkreślił, że trwający spór o TK to nie najlepszy moment na dokonywanie zmian w ustawie zasadniczej. - Najpierw powinno się ten kryzys zakończyć, żebyśmy zaczęli działać w oparciu o obowiązującą konstytucję - przekonywał były prezes Trybunału.
"Łamie konstytucję, tylko w mniejszym stopniu"
Gość TVN24 komentował także najnowszy projekt ustawy o TK. Posłowie PiS złożyli go w Sejmie tuż przed długim majowym weekendem, deklarując, że to ich propozycja kompromisu.
- Ten kompromis polega na razie na tym, że strona rządząca proponuje łamanie konstytucji w mniejszym stopniu niż do tej pory - tak wspomniany projekt ocenił prof. Zoll. Jego zdaniem tylko część zawartych tam rozwiązań "jest do przyjęcia" - pozostała w jego ocenie stoi w sprzeczności z konstytucją.
Jako przykład podał przepis, zgodnie z którym prezydent lub minister sprawiedliwości będą mogli żądać od Trybunału tego, by ten rozpatrzył daną sprawę w pełnym składzie.
- Jak to pogodzić z art. 173. konstytucji, który mówi, że sądy i trybunały są niezależne i odrębne od pozostałych władz? - pytał były prezes Trybunału. Jego zdaniem podobnym przykładem jest przepis, który zakłada, że do dyscyplinarnego usunięcia sędziego ze składu Trybunału będzie potrzebna zgoda prezydenta.
Zoll przypomniał też, że w najnowszym projekcie PiS nie zrezygnował z obowiązku, by Trybunał rozpatrywał sprawy według kolejności ich wpływu. Jego zdaniem to poważne zagrożenie dla praworządności w Polsce.
- W pewnym momencie np. minister sprawiedliwości zasypie Trybunał wnioskami, zupełnie nieważnymi. Natomiast będzie chodziło tylko o to, żeby Trybunał nie mógł zająć się sprawami, które dla władzy są szczególnie istotne - przestrzegał były prezes TK.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24