- Polska i Szwecja mają dziś silne argumenty za tym, by dołączyć do rozgrywających w Unii Europejskiej, czyli Niemców i Francji - ocenił w "Kropce nad i" Aleksander Kwaśniewski. Zdaniem byłego prezydenta, nasz kraj i nasi północni sąsiedzi wyróżniają się na tle innych państw dobrą sytuacją gospodarczą i równowagą polityczną, dlatego mają szansę na coraz większy wpływ na Unię.
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, "Polska jest na najlepszej drodze, żeby dołączyć do tej głównej dwójki". - Polska jest na dobrej drodze, by przy tej posusze, stać się nowym silnikiem europejskim - ocenił polityk.
Jak silna Polska, to tylko w silnej Europie
Według niego, jeśli polska gospodarka nadal będzie tak prężna jak obecnie, to pozostałe kraje będą wręcz zabiegać o uczestnictwo naszego kraju w europejskich projektach. Były prezydent podkreślił także, że druga z rzędu wygrana Donalda Tuska w wyborach daje stabilizację polityczną, jaka obecnie jest w Europie ogólnie dobrze widziana.
Jednak, jak zaznaczył Kwaśniewski, by Polska mogła być silna i nadal być "głównym beneficjentem" środków UE, silna musi być także Wspólnota. Jego zdaniem, rozwiązaniem obecnego kryzysu w Unii jest właśnie unia fiskalna i jej udane wprowadzenie daje możliwość utrzymania znaczącej pozycji przy takich partnerach jak Chiny, Indie czy USA. - Europa, jeśli chce mieć wpływ na świat, nie może się dezintegrować. Silna Europa to silna jej pozycja na świecie - stwierdził były prezydent.
Mieć wpływ
Zdaniem Kwaśniewskiego, uczestniczenie Polski w pożyczce dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który dzięki niej wsparłby zadłużone gospodarki eurolandu jest wyrazem solidarności ze Zjednoczoną Europą. Poza tym umocni pozycję naszego kraju w UE. - Nie będziemy mogli głosować, ale będziemy mogli się wypowiadać. A jeśli będziemy wypowiadali się mądrze, to będziemy mieli wpływ na podejmowane decyzje - tłumaczył Kwaśniewski.
"Kaczyński bazuje na fobiach"
Kwaśniewski pytany o to, co sądzi o obecnych wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego na temat Unii Europejskiej stwierdził, że lider PiS "ma problem ze zrozumieniem jej jako takiej" i "chce ją wykorzystać w taki niesolidarny sposób". Były prezydent tłumaczył, że nie można najpierw czerpać korzyści z przynależności do Wspólnoty, a "gdy dzieje się źle, zabierać swoje walizki".
Zdaniem Kwaśniewskiego, Kaczyński "gra na fobiach antyniemieckich" i "na głębokim kryzysie". W tej pierwszej kwestii były prezydent jest zdania, że prezes PiS wiele nie osiągnie, bo "zmienił się świat i zmienili się Polacy". - Wielu mieszkańców Szczecina pracuje w Polsce i kupuje mieszkania na terenach przygranicznych w Niemczech - argumentował.
W kwestii drugiej Kwaśniewski powiedział, że "jeśli nie życzymy kryzysu Polsce, to powinniśmy pomóc wyjść z kryzysu Unii Europejskiej".
"Współpraca wymaga czasu"
Kwaśniewski pytany o to, czy chciałby zjednoczenia Sojuszu Lewicy Demokratycznej z Ruchem Palikota powiedział, że chciałby, żeby "obie partie blisko ze sobą współpracowały" i żeby w wyborach do Parlamentu Europejskiego politycy tych ugrupowań startowali z jednej listy. - Ta współpraca wymaga czasu, ale ona, wbrew pozorom, już się rozwija - ocenił były prezydent. Zaznaczył, że najpierw trzeba przyjrzeć się pracom Ruchu Palikota w Sejmie, by stwierdzić jaką faktycznie formacją jest partia Janusza Palikota.
Pytany, czy stanąłby na czele zjednoczonej lewicy powiedział, że do niego, jako do byłego prezydenta, już taka rola nie należy. - Zawsze zachęcałem do dialogu i nadal będę to robił. Nawet przez moment nie pomyślałem, żeby stanąć na czele partii. Partie muszą być tworzone przez tych, co mają ten nerw polityczny - podsumował Kwaśniewski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24