Od piątku na drogach zginęło 16 osób, a 222 zostały ranne. Do niedzieli doszło w sumie do 186 wypadków - informuje policja. I apeluje o ostrożność - święta się kończą, więc w poniedziałek po południu na drogach może być tłoczniej niż do tej pory.
Jak informuje Piotr Bieniak z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, najtragiczniejszy był Wielki Piątek - w 94 wypadkach zginęło 9 osób, a 109 zostało rannych. W Wielką Sobotę w 60 wypadkach zginęło 7 osób, a 72 zostały ranne.
W niedzielę nikt nie zginął
Bardzo chcielibyśmy żeby dzisiaj, podobnie jak w niedzielę, nikt na polskich drogach nie zginął. Piotr Bieniak, KGP
Najbezpieczniejszym dniem była niedziela - nikt nie zginął, 41 osób zostało rannych; doszło do 32 wypadków.
W piątek było też najtłoczniej na drogach - zarówno krajowych jak i wyjazdowych z miast. Policjanci spodziewają się, że ci, którzy zdecydowali się na świąteczne wyjazdy, wrócą w poniedziałek po południu lub wieczorem.
- Weźmy pod uwagę to, że na drogach może być tłoczno i podróż może nam zająć kilka godzin. Zaplanujmy ją, jeśli to możliwe wyjedźmy wcześniej. Nie dociskajmy gazu, dostosujmy prędkość do warunków na drodze - podkreśla Bieniak. - Oczywiście bardzo chcielibyśmy żeby dzisiaj, podobnie jak w niedzielę, nikt na polskich drogach nie zginął - dodał.
Ponad 1200 pijanych
W świąteczny weekend policjanci zatrzymali też aż 1210 nietrzeźwych kierowców. - Nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy zdecydują się prowadzić pod wpływem alkoholu. Jeśli coś wypiliśmy przełóżmy podróż lub pozwólmy prowadzić osobie, która jest trzeźwa - zaznaczył Bieniak.
Z policyjnych doświadczeń wynika, że wielu z zatrzymanych pijanych kierowców piło alkohol nie tuż przed jazdą, ale poprzedniego dnia. Większość z nich ma też powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
Policyjna akcja świąteczna na drogach rozpoczęła się w piątek. Funkcjonariusze sprawdzają prędkość z jaką jadą kierowcy, ich trzeźwość a także m.in. sposób przewożenia dzieci i to czy wszyscy mają zapięte pasy.
Źródło: PAP