Poufne meldunki operacyjne, postanowienia o wszczęciu postępowania, zdjęcia świadków, dane osobowe - to wszystko znajduje się na płycie z tajnymi dokumentami zachodniopomorskiej policji, która trafiła do redakcji radia RMF FM. Sprawą wycieku danych zajmie się teraz prokuratura i policyjne biuro spraw wewnętrznych.
Jak relacjonuje RMF FM wśród tajnych dokumentów są także informacje o przesłuchaniach w śledztwach prowadzonych wciąż przez prokuraturę. Na płycie jest też co najmniej 400 zdjęć podejrzanych, oskarżonych i świadków. Są ich adresy i numery telefonów.
- Jeśli dokumenty z danymi niejawnymi zostały upublicznione to jest to skandaliczne - skomentował sprawę w TVN24 rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski. - Trzeba ustalić, jakiego postępowania dotyczą te dokumenty, kto je wyniósł i dlaczego właśnie te dokumenty wyniesiono - podkreślił.
Jak dodał, w sprawie wkrótce zostanie wszczęte postępowanie wewnętrzne. - Jeśli okaże się, że któryś z funkcjonariuszy wyniósł te dane, to jest to poważne wykroczenie dyscyplinarne, także przestępstwo i grozi mu wydalenie ze służby.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie już wszczęła postępowanie w sprawie. Jeden z dziennikarz RMF FM został przesłuchany w charakterze świadka. - Płytę zabezpieczono. Zostanie ona poddana dokładnym oględzinom, aby stwierdzić, co dokładnie na niej się znajduje. Od wyników tych oględzin będzie zależeć dalsze postępowanie prokuratury – podkreśliła rzeczniczka prokuratury Małgorzata Wojciechowicz. Dodała, że według relacji dziennikarza płytę do redakcji radia dostarczyła nieznana osoba.
Mariusz Sokołowski nie chciał spekulować, czy w związku z wyciekiem dokumentów zagrożone jest bezpieczeństwo świadków i policyjnych informatorów. Jak zaznaczył, trzeba najpierw ocenić skalę tego wycieku, a także to, jakie treści mogły poznać osoby postronne.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24