Sąd w Poznaniu zdecydował, że rodzice, którzy przez całą dobę pokazują w internecie życie swojej rodziny, mają zakaz publikowania wizerunku czwórki swych dzieci w wieku od 2 do 13 lat. Państwo Dzikowscy nie ukrywają, że zdecydowali się uruchomić rodzinnego "Big Brothera" w nadziei na zarobek. Wątpliwości wobec pomysłu zgłosił rzecznik praw dziecka.
Barbara i Mieczysław Dzikowscy z Poznania postanowili urządzić rodzinnego "Big Brothera" i za pomocą 12 kamer przez całą dobę pokazują swoje życie. Nie kryją, że motyw jest przede wszystkim zarobkowy. Dzikowscy mają czwórkę niepełnoletnich dzieci: Kacpra (13 lat), Weronikę (9 lat), Dawida (4 lata) i Sandrę (2 lata). O sprawie pisaliśmy w piątek.
Interweniuje rzecznik praw dziecka
W zeszłym tygodniu przeciwko pokazywaniu wizerunku nieletnich protestował rzecznik praw dziecka Marek Michalak, który zgłosił sprawę do sądu. Ten przychylił się do wniosku i zabronił rodzicom publikowania wizerunku dzieci w internecie.
- W poniedziałek dostaliśmy informacje z dwóch źródeł i jednym z nich był rzecznik praw dziecka. Jako zabezpieczenie pod ewentualną przyszłą sprawę sąd zobowiązał rodziców do natychmiastowego zaprzestania umieszczania wizerunku dzieci w internecie - potwierdziła "Gazecie Wyborczej" sędzia Magdalena Orwat z Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce.
- Nie widzimy w tym nic złego, że pokazujemy nasze życie. Nie uważamy się za złych rodziców - mówi małżeństwo Dzikowskich. Twierdzą, że dla zapewnienia intymności czasowo wyłączają kamery w pokojach dziecięcych.
Dalsze decyzje sądu zależą od postępowania rodziców. Rodzinie może zostać wyznaczony kurator.
Autor: kło//rzw / Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: tvn24