Mirosław P., były prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, podejrzany o przyjęcie łapówek w związku z organizacją mundialu, został ponownie przesłuchany. Usłyszał uzupełnione i zmienione zarzuty.
Przesłuchanie odbyło się po południu. Prokurator zmienił i uzupełnił Mirosławowi P. dotychczasowe zarzuty. Zarzucił mu działanie wspólne z Arturem P. i w porozumieniu przy przyjęciu trzech korzyści majątkowych w łącznej kwocie miliona złotych.
Chodzi o przyjęcie od prezesa zarządu firmy F. sp. z o.o. Cezarego P. w dniu 13 listopada 2014 r. w Piekarach Śląskich korzyści majątkowej w kwocie 400 tys. zł; przyjęcie od Cezarego P. w dniu 22 września 2014 r. w Katowicach korzyści majątkowej w kwocie 180 tys. zł; oraz przyjęcie w dniu 16 października 2014 r. w Warszawie korzyści znacznej wartości w kwocie 400 tys. zł.
Zarzuty wobec Mirosława P. są zbliżone do tych, które w poniedziałek usłyszał jego były zastępca - Artur P. Ponadto prokurator ogłosił Mirosławowi P. dwa kolejne zarzuty dotyczące dwukrotnego przyjęciea od Rafała M. korzyści majątkowej w łącznej kwocie 61 500 zł w zamian za umożliwienie wykonania obsługi multimedialnej otwarcia mistrzostw świata w siatkówce na Stadionie Narodowym w Warszawie
Przesłuchani w charakterze podejrzanych Mirosław P. i Artur P. nie przyznali się i odmówili składania wyjaśnień.
Zatrzymany przez CBA
Z ustaleń śledczych wynika, że dwie firmy, z którymi PZPS podpisało umowy na m.in. ochronę zawodów i sprzedaż biletów na mistrzostwa świata w siatkówce w zamian umówiły się na przekazanie Mirosławowi P. i Arturowi P. (byli prezes i wiceprezes PZPS) 600 tys. zł i 3 proc. od sprzedaży biletów. Ostatecznie z tytułu umówionych 3 proc. Mirosław P. dostał 400 tys. zł, które przekazał mu szef firmy ochraniającej mistrzostwa.
W trakcie przekazywania łapówki były prezes PZPS został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Mirosław P. i Artur P. mieli całą sumę (milion zł) podzielić między sobą.
Autor: Maciej Duda, geb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24