Policyjni pirotechnicy badają zawartość podejrzanej paczki, która w środę rano trafiła do Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie. Na razie wiadomo tylko tyle, że w środku była ciecz, a przesyłka została nadana z Wielkiej Brytanii.
O podejrzanej przesyłce poinformowali policję urzędnicy marszałka. Na miejscu szybko pojawili się policyjni pirotechnicy, ratownictwo chemiczne oraz straż pożarna.
Przesyłka została zabrana i przekazana do zbadania, czy nie zawiera substancji wybuchowych.
Pirotechnicy – jak nas poinformowano w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Olsztynie – jeszcze to ustalają.
Jeśli w cieczy nie będzie substancji wybuchowych, trafi ona do laboratorium kryminalistycznego, gdzie zostanie sprawdzony jej skład chemiczny.
O sprawie, jako pierwsza napisała w swoim internetowym wydaniu "Gazeta Olsztyńska".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24