- Pokłóciłem się z bardzo bliską mi osobą i chciałem uciec w alkohol - powiedział TVN24 36-letni Radosław K., który w piątek wieczorem po pijaku wjechał w grupę pieszych i uciekł z miejsca wypadku. Mężczyzna usłyszał w niedzielę zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym oraz prowadzenia samochodu po pijanemu w warunkach recydywy. Jak się okazało, Radosław K. niedawno wyszedł z więzienia. Był karany za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
- Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, z których wynika, że do wypadku przyczyniła się nagła awaria samochodu - powiedział rzecznik prokuratury okręgowej w Zamościu Romuald Sitarz. Sąd Rejonowy w Krasnymstawie zdecydował w niedzielę o aresztowaniu mężczyzny. Grozi mu 12 lat więzienia. Zatrzymanego Radosława K. dodatkowo obciąża ucieczka z miejsca wypadku oraz złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
- Ja tego nie zrobiłem specjalnie, nie zrobiłem tego celowo - powiedział przed kamerą TVN24 mężczyzna. Jak dodał, chciał "uciec w alkohol", bo pokłócił się "z bardzo bliską mu osobą". Dlaczego po alkoholu wsiadł w auto? - Nie wiem, co mną kierowało - powiedział Radosław K.
Osiem osób rannych
Do wypadku doszło w piątek około godziny 18 w Siennicy Nadolnej (województwo lubelskie). W grupkę osób wracających z kościoła wjechał samochód. Sprawca wypadku porzucił swoje auto i uciekł. Policjanci zatrzymali go wkrótce u rodziny w odległej o kilkanaście kilometrów Izbicy. Okazało się, że Radosław K. miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Najciężej ranne w wypadku trzy dziewczynki zostały przywiezione do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Ich stan zdrowia - jak poinformowała w niedzielę rzeczniczka szpitala Agnieszka Osińska - poprawia się. 15-latka, która trafiła tutaj z urazem głowy, przebywa jeszcze na oddziale intensywnej terapii, ale została już wybudzona ze śpiączki farmakologicznej i można z nią nawiązać kontakt.
Inna 15-latka, która ma połamane nogi oraz okaleczenia twarzy, przeszła operację na oddziale chirurgii i traumatologii dziecięcej. Na tym samym oddziale leży jeszcze 10-letnia dziewczynka z urazem głowy i złamaniami kości. Ich stan, jak zapewniła Osińska, jest stabilny, a lekarze spodziewają się jego poprawy.
Natomiast w szpitalu w Krasnymstawie przebywa jeszcze pięć innych osób, w tym trzy 15-latki. Odniosły one lżejsze obrażenia - stłuczenia głowy, kręgosłupa, skręcenia stawów. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a ich stan lekarze określają jako dobry.
Recydywa - dostanie 12 lat?
Jak się okazuje, mężczyzna już raz został skazany na dwa lata za spowodowanie incydentu drogowego. Jadąc na motorze doprowadził do wypadku w którym zginął jego pasażer.
Według nieoficjalnych informacji, również wtedy był pod wpływem alkoholu. Radosław K. miał zakaz prowadzenia pojazdów, do czego przyznał się policji w sobotę.
Źródło: TVN24, PAP