PO składa w Sejmie projekt zmiany ordynacji wyborczej, który wprowadza jednomandatowe okręgi w wyborach do Senatu. Zmiany w ordynacji miałyby wejść w życie od przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Teraz senatorów wybiera się w okręgach dwu-, trzy- lub czteromandatowych, tzn. wyborca w swoim okręgu może głosować na dwóch, trzech lub czterech kandydatów.
Platforma proponuje z kolei utworzenie stu jednomandatowych okręgów wyborczych, granice tych okręgów nie będą naruszać granic powiatów. Cztery miasta na prawach powiatu - Kraków, Warszawa, Wrocław i Łódź będą dzielone na dwa lub więcej okręgów wyborczych.
"Liczymy na porozumienie"
Szef klubu PO Grzegorz Schetyna, prezentując projekt na konferencji prasowej, podkreślił, że o ile zmiana ordynacji wyborczej do Sejmu wymagałaby nowelizacji konstytucji (potrzeba większości 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów), to jednomandatowe okręgi w wyborach do Senatu można wprowadzić zmieniając jedynie ordynację wyborczą, tak jak nowelizuje się inne ustawy.
W konstytucji zapisano, że wybory do Senatu są powszechne, bezpośrednie i odbywają się w głosowaniu tajnym. Nie ma tam zapisu dotyczącego ordynacji, według której wybiera się senatorów.
Inaczej jest z wyborami do Sejmu, bo w ustawie zasadniczej zapisano, że wybory te są proporcjonalne.
Senator Mariusz Witczak podkreślił, że PO chce, by system wyborów był bardziej czytelny. - Wyborcy z jednej strony mają jeden głos w wyborach do Sejmu, a z drugiej - od dwóch do czterech w wyborach do Senatu. Chcemy też wzmocnić identyfikację senatora w okręgu, bardzo duże okręgi nie ułatwiają kontaktu wyborców z senatorem - wyjaśnił Witczak.
A Schetyna dodał: - Chcemy zbudować większość dla tego projektu w Sejmie i w Senacie. Liczymy na wsparcie koalicjanta, ale mamy też sygnały z Prawa i Sprawiedliwości, że to jest temat, nad którym chcą pracować.
PSL i PiS nie mówią "nie"
Koalicyjny PSL nie wyklucza poparcia dla jednomandatowych okręgów. – Nie będziemy jakoś specjalnie hamować tego projektu. Jest to temat do dyskusji – mówi "Rzeczpospolitej" Stanisław Żelichowski, szef klubu PSL.
W podobnym tonie wypowiada się poseł PiS Andrzej Dera z sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. prawa wyborczego. – Okręgi jednomandatowe w wyborach do Senatu są propozycją godną rozważenia. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, musimy zobaczyć projekt – mówi.
Pomysł nie podoba się za to posłowi Lewicy Witoldowi Gintowt-Dziewałtowskiemu. – To będzie kosztować, a przecież w budżecie się nie przelewa. Trzeba będzie stworzyć dwa razy więcej komisji wyborczych. Pożytku z tego nie widzę. Poza tym, że w Senacie będą pewnie sami przedstawiciele PO. Bo taka ordynacja zupełnie pozbawia szans małe partie – mówi.
Źródło: tvn24.pl, PAP, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24