Na zarządzie PO nie było ani jednego kontrargumentu ws. zamiaru premiera Donalda Tuska, że po ewentualnym odwołaniu Hanny Gronkiewicz-Waltz uczynić ją komisarzem stolicy - przyznała TVN24 Danuta Pietraszewska z Platformy Obywatelskiej. - Pomysł nie jest szczęśliwy - stwierdził z kolei Jan Bury z PSL.
Pietraszewska uznała, że pomysł Tuska jest słuszny, gdyż - jak stwierdziła - "nie warto na kilka miesięcy gasić warszawiakom światła".
- Chodzi przecież o finalizowanie bardzo wielu ważnych inwestycji - powiedziała Pietraszewska.
Jej zdaniem, złym rozwiązaniem byłoby wprowadzanie komisarza innego niż Hanna Gronkiewicz-Waltz, bo trzeba byłoby wdrożyć go we wszystkie sprawy stolicy.
- Być może nie wszystkie inwestycje nie byłoby zakończone na czas - oceniła.
Innego zdania jest Jan Bury z PSL, który uważa, że trzeba uszanować wolę warszawiaków, gdyby ci odwołali Gronkiewicz-Waltz w referendum.
- Jeśli referendum byłoby ważne, to uważam, że pomysł (Tuska - red.) nie jest szczęśliwy. Jeśli warszawiacy mówią, że nie chcą takiego prezydenta, to trzeba liczyć się z ich wolą - powiedział Bury.
Jego zdaniem, komisarzem stolicy wskazanym przez premiera nie powinna zostać Gronkiewicz-Waltz.
- Trzeba szukać nowego, sprawnego kandydata, który tę funkcję będzie pełnił do wyborów (w 2014 r. red.) - powiedział Bury. Dodał, że jest przeciwny przedterminowym wyborom w stolicy.
Pomysł premiera na stolicę
W środę wieczorem obradował zarząd krajowy PO, rozmowy dotyczyły m.in. referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Premier miał ocenić, że referendum ma niewielkie szanse powodzenia ze względu na próg frekwencyjny. Poinformował jednocześnie, że jeśli doszłoby do odwołania Gronkiewicz-Waltz, to właśnie jej może powierzyć funkcję komisarza stolicy.
Referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października.
Jeśli prezydent zostanie odwołana, stolicą będzie zarządzać tzw. komisarz, tj. osoba wskazana przez premiera.
Autor: MAC//tka
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu