Dzień po wybuchu afery hazardowej Julia Pitera nauczała w Strasburgu europejskich polityków jak walczyć z korupcją - ustaliła "Rzeczpospolita". Kancelaria Premiera nie chciała tego ujawniać. Dlaczego? - Wyobrażacie sobie, co by się działo? - pyta jeden z polityków Platformy.
2 października pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją wzięła udział w konferencji z okazji dziesięciolecia utworzenia GRECO - Grupy przeciwko Korupcji, międzynarodowego zespołu zajmującego się tworzeniem przepisów prawnych mających zwiększyć skuteczność wymiaru sprawiedliwości w walce z korupcją. 1 października "Rzeczpospolita" ujawniła stenogramy rozmów czołowych polityków PO z biznesmenami.
Czego nauczała?
Minister wygłosiła referat dotyczący finansowania partii politycznych w kontekście zakazów w przepisach ordynacji wyborczej. Beata Skorek, Centrum Informacyjne Rządu
W kongresie, który zorganizowano w Strasburgu, brali udział ministrowie sprawiedliwości Słowenii, Chorwacji, Grecji, Finlandii, Turcji i Niemiec. Pitera szkoliła ich jak walczyć z korupcją przy finansowaniu partii politycznych. Dzień przed wylotem minister Pitery na konferencję w Polsce wybuchła "afera hazardowa". Jeden z wątków pobocznych dotyczył finansowania przez jej biznesowych inspiratorów kampanii Platformy Obywatelskiej.
- Minister wygłosiła referat dotyczący finansowania partii politycznych w kontekście zakazów w przepisach ordynacji wyborczej - tłumaczy bardziej szczegółowo Beata Skorek z Centrum Informacyjnego Rządu. Ale podróżą Julii Pitery rząd długo nie chciał się chwalić.
- Wyobrażacie sobie, co by się działo, gdyby przy tej nagonce na Chlebowskiego i Drzewieckiego wyszło na jaw, co ma tam robić Pitera? - pyta w rozmowie z "Rz" jeden z polityków PO. A opozycja nie szczędzi gorzkich słów: - Była wielokrotnie obiektem kpin w kraju, ale tu jej nikt nie traktuje poważnie, więc chyba postanowiła pozwolić pośmiać się z siebie w Europie - zastanawia się Marek Migalski, europoseł PiS.
Ze Strasburga do premiera
Teraz przed minister Piterą kolejna rozmowa o zapobieganiu korupcji. Tym razem z premierem Donaldem Tuskiem. - Jesteśmy umówieni na poważną rozmowę, jak powinien działać taki system ostrzegania nie operacyjnego, nie śledczego, tylko politycznego i po tej rozmowie niewykluczone, że będziemy szukali innych sposobów, no bo ten rzeczywiście okazał się mało skuteczny, przynajmniej w tej sprawie - wyjaśniał w czwartek szef rządu dziennikarzom w Sejmie.
Sama Pitera na antenie TVN24 przekonywała później, że w sprawie "afery hazardowej" nie miała możliwości działania. – Musiałabym dostać polecenie monitorowania całej korespondencji w sprawie tej ustawy. Uzgodnień ws. przepisów jest bardzo dużo między ministerstwami, to są tysiące listów - tłumaczyła.
Źródło: "Rzeczpospolita", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24