Leszek Balcerowicz, Marek Belka, Ryszard Bugaj, Grzegorz Kołodko - m.in. tych ekspertów ekonomii zaprosił PiS na organizowaną przez siebie 24 września specjalną konferencję. Jak zapowiedział Jarosław Kaczyński, "chodzi o poważną dyskusję" na temat propozycji zmian gospodarczych przedstawionych wcześniej przez PiS.
Zaproszenia na konferencję mają zostać również wysłane do m.in. Elżbiety Chojnej-Duch, Zyty Gilowskiej, Stanisława Gomułki, Jerzego Hausnera, Stanisława Kluzy, Ryszarda Petru, Jerzego Osiatyńskiego, Krzysztofa Rybińskiego, Andrzeja Sadowskiego, Teresy Lubińskiej i Marka Zubera.
Kaczyński zaznaczył, że zaproszono ekonomistów o różnych poglądach, wśród nich - także "osoby krytycznie podchodzące do pomysłów PiS". Wśród zaproszonych nie ma Jacka Rostowskiego.
"Potrzeba poważnej dyskusji"
- Jest potrzeba poważnego, a nie takiego jak wczoraj, przedyskutowania wszytkich spraw - stwierdził Kaczyński.
W czwartek minister finansów Jacek Rostowski ocenił propozycje PiS jako "klasyczną piramidę finansową". Jak wyliczył resort finansów, w 2013 r. kosztowałyby one państwo 62,6 mld zł. Minister finansów wyraził gotowość do debaty nt. gospodarczych propozycji PiS z Kaczyńskim.
Co proponuje PiS?
Kaczyński mówił w niedzielę, że PiS przechodzi do ofensywy, której celem jest "zbudowanie pełnej alternatywy, innego sposobu rządzenia naszym krajem". Według niego, żeby w Polsce "cokolwiek zrobić", trzeba przede wszystkim "od nowa zorganizować finanse publiczne i zmienić system podatkowy". Zapowiedział nową ustawę, która połączy PIT i CIT w jednej ustawie, i nową ustawę o VAT. Prezes PiS zaproponował też 10-letni plan walki z bezrobociem i podkreślił, że to propozycja neutralna dla budżetu. PiS chce też wspierać rodziny poprzez zwiększanie stawki, którą można odliczyć od podatku o 50 proc. za każde dziecko, a samego odliczenia można by dokonywać już od momentu poczęcia dziecka. Kaczyński mówił również o wprowadzeniu ulgi na zakup podręczników; powtórzył postulat ustanowienia karty rodziny wielodzietnej uprawniającej do wielu zniżek. PiS chce też przywrócić możliwość przechodzenia na emeryturę w wieku 60 i 65 lat (ale z pozostawieniem wyboru, czy ktoś chce pracować dłużej). Zaproponował też referendum ws. odejścia od kapitałowego systemu emerytalnego i powrót do systemu solidarnościowego, a także wprowadzenie wyboru między ZUS i OFE. Chciałby też rezygnacji z opodatkowania rent i emerytur w wysokości do 1 tys. zł.
Autor: MON/tr/k / Źródło: TVN24, PAP