Wycofujemy poselski projekt dotyczący między innymi utworzenia rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego - poinformował rzecznik PiS Radosław Fogiel.
Projekt autorstwa PiS wpłynął do Sejmu w poniedziałek. Przewidywał, że odwołanie członków organów zarządzających spółek o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu: PERN, Orlen, PSE, Gaz-System, Polfa Tarchomin, może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego. Rada miałaby liczyć pięciu członków - 3 wybierałby Sejm, a po 1 Senat i prezydent. Kadencja rady trwałaby sześć lat.
Projekt spotkał się z krytyką, pojawiały się głosy o "betonowaniu" osób na kierowniczych stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa.
Fogiel: wycofujemy projekt
O tym, że PiS wycofuje się z projektu, poinformował rzecznik partii Radosław Fogiel. Tłumaczył, że decyzja zapadła "po pogłębionej analizie okazało się, że są wątpliwości natury konstytucyjnej i projekt dotyczący utworzenia rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego nie będzie procedowany".
Słuszna decyzja? Sasin: można na ten temat dyskutować
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział dziennikarzom w Sejmie, że "taka była decyzja klubu, bo to był projekt poselski, a nie rządowy". - Rozumiem, że analiza, publiczna dyskusja, która się toczyła, skłoniła kierownictwo klubu, by ten projekt wycofać - dodał.
Dopytywany, czy decyzja o wycofaniu projektu jest słuszna, odpowiedział: - Można na ten temat dyskutować, bo jakaś forma stabilności w zarządzaniu spółkami strategicznymi (…) pewnie by się przydała.
- Ale jak widać, nie ma teraz atmosfery do dyskusji na ten temat. Już abstrahując od samego projektu - zaznaczył.
Tomczyk: presja ma sens
- Mogę tylko powiedzieć, że presja ma sens. Widać, że wystarczy zabrać głos w mocny, jednoznaczny sposób, tak jak Donald Tusk wczoraj. Dzisiaj politycy PiS-u uciekają przed tym projektem i nikt nie przyznaje się, że jest jego właścicielem - komentował Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej. Tusk we wtorek nazwał projekt PiS "korytem na wieki" i stwierdził, że partia rządząca "chce zagwarantować sobie synekury na długie lata".
Tomczyk ocenił, że to "gigantyczna patologia". - Nominanci chcieli się zabetonować na wieki, żeby doić Polskę - mówił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Sejm