Ulice Warszawy zamieniły się w tor wyścigowy. Podczas Porsche Verva Street Racing mieszkańcy stolicy mogli podziwiać najszybsze wyścigowe samochody na świecie.
Na potrzeby imprezy został zbudowany specjalny tor uliczny w samym sercu Warszawy. Wybór trasy konsultowany był z profesjonalnymi kierowcami. Kryterium wyboru m.in. była dobra lokalizacja, odpowiedni stan nawierzchni oraz możliwości właściwego zabezpieczenia trasy.
"Tor tak samo trudny i wąski"
Wyścig rozpoczął się na ulicy Królewskiej na wysokości pomnika Piłsudskiego. Samochody przejechały w stronę pl. Teatralnego ul. Moliera i Focha, następnie Senatorską, Wierzbową, dookoła pl. Płsudksiego, zawróciły na Królewskiej i wróciły do pomnika Piłsudskiego.
- To prawdziwy tor uliczny, więc porównanie do Monako jest jak najbardziej nie na wyrost. Poza tym, tor uliczny w Walencji jest nam dobrze znany, bo mieliśmy okazję się tam ścigać, tor w Warszawie jest tak samo wąski, tak samo trudny i tak samo techniczny jak tory w Europie - mówił Jakub Giermaziak, kierowca wyścigowy w serii Porshe Supercup.
- Ilość tych samochodów, dźwięk, który się wydobywa... Każdemu, kto kocha samochody, na pewno ciarki i włosy podnosi - zachwycał się z kolei kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc.
Źródło: tvn24