30-letni pijany mężczyzna wyskoczył z balkonu na trzecim piętrze w Tarnobrzegu i nie doznał żadnych obrażeń - pisze "Echo Dnia". Po upadku na ziemię nie stracił nawet przytomności.
W mieszkaniu na trzecim piętrze prawdopodobnie doszło do sprzeczki między 30–latkiem a jego znajomą. W pewnej chwili mężczyzna miał powiedzieć "żegnaj kochanie”, po czym wyszedł na balkon, przeskoczył przez barierkę i spadł z wysokości 10 m na ziemię.
Desperat to 30-letni mieszkaniec Durdów (gmina Baranów Sandomierski). Jak informuje policja, mężczyzna był przytomny, został przewieziony do szpitala, lekarze nie stwierdzili u niego żadnych obrażeń ciała. Policja ustala teraz, dlaczego mężczyzna tak się zachował. Do wypadku doszło w niedzielę przy ulicy Matejki w Tarnobrzegu.
Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Karetką pogotowia przewieziony został na oddział psychiatryczny, gdyż podejrzewano, że cierpi na zaburzenia psychiczne.
Źródło: Echo Dnia
Źródło zdjęcia głównego: TVN24