Podczas własnego wesela po pijanemu wsiadł za kierownicę fiata cinquecento i postanowił jechać na policję, by zgłosić fakt, że na przyjęciu doszło do awantury. Krystian M. wraz ze świeżo poślubioną małżonką oraz dwójką weselników na komendę jednak nie dojechali - na drodze między Frygnowem a Stębarkiem (woj. warmińsko-mazurskie) ich samochód uderzył w drzewo.
Cała czwórka weselników trafiła do szpitala. - Jak się okazało, pan młody - 31-letni Krystian M. miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie - poinformowała w rozmowie z tvn24.pl sierż. sztab. Bożena Bujakiewicz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ostródzie.
Jedna z osób, które trafiły do szpitala została szybko zwolniona, bo okazało się, że miała tylko drobne otarcia. Pan młody i panna młoda, również niegroźnie ranni, opuszczą szpital prawdopodobnie jeszcze w środę. Czwarta osoba doznała m.in. złamania kości udowej i nadal musi być hospitalizowana.
Teraz sprawa trafi do sądu. 31-latkowi grozi nawet 4,5 roku więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24