To przemówienie z pewnością przejdzie do historii. Po raz pierwszy publicznie głos zabrał szef brytyjskiego wywiadu, czyli MI6. - Działalność tajnych służb musi pozostać tajna, nawet gdy czasem ujawniamy swoją twarz, jak ja dzisiaj - mówił John Sawers.
Takie wystąpienie w ponad stuletniej historii brytyjskiego wywiadu nie miało precedensu. Do tej pory jedyną twarzą MI6 znaną Brytyjczykom i światu, była ta, którą prezentowali aktorzy w filmach o Jamesie Bondzie.
Interpretacja na wyspach tego wystąpienia jest następująca - wywiad, choć siłą rzeczy musi być tajemniczy, musiał zawalczyć o swój wizerunek.
- Brytyjski wywiad był w ostatnim czasie oskarżany o to, że nie tylko wiedział o używaniu tortur w walce z terroryzmem, ale mógł też w nich uczestniczyć. Wywiad musiał stawić im czoło - skomentował korespondent "The Daily Telegraph" Matthew Day.
Chodzi o dokumenty upublicznione przez portal WikiLeaks. Z czterystu tysięcy stron dokumentów dotyczących wojny z terroryzmem wynikało między innymi, że państwa antyterrorystycznej koalicji regularnie torturowały podejrzanych. - Tortury w każdych okolicznościach są nielegalne i odrażające i nie mamy z nimi nic wspólnego - zapewniał Sawers podczas swojego przemówienia.
Wpadki wywiadu
MI6, choć wciąż pozostaje jednym z najlepszych wywiadów świata, w ostatnich latach zaliczył kilka wpadek. Najgłośniejsza to ta związana z Irakiem. Ówczesny premier Blair miał tak bardzo przeć do wsparcia amerykańskiej inwazji, że za wszelką cenę żądał dowodów na obecność tam broni masowego rażenia. Wywiad ich dostarczył.
- Okazało się, ze MI6 opierało się na zeznaniach agenta-alkoholika, który mieszkał poza Irakiem i swoje rewelacje czerpał częściowo od taksówkarzy w Bagdadzie - wyjaśnia były korespondent "Newsweeka" w Wielkiej Brytanii Marek Rybarczyk.
Drogie bezpieczeństwo
Publiczne wystąpienie publiczne szefa wywiadu może przysłużyć się poprawie wizerunku. Co ciekawe, w świecie zachodniego wywiadu, to nie jedyne odejście od tajemniczości w ostatnich dniach. Amerykanie ujawnili właśnie, po raz pierwszy od dwunastu lat, ile wydają na ten cel.
Ponad 50 miliardów dolarów na wywiad cywilny, prawie trzydzieści miliardów na wywiad wojskowy. W sumie - ponad 80 miliardów dolarów. Trzy razy więcej niż wtedy, gdy budżet ten ujawniono ostatnio, ponad dekadę temu. - Jest to doskonała ilustracja poziomu amerykańskich lęków, niepokojów i strachów, targających światowym mocarstwem - komentuje Krzysztof Kubiak, ekspert ds. terroryzmu.
Kwota osiemdziesięciu miliardów dolarów obejmuje wszystko - od pensji dla woźnych, przez komputery, po satelity. Szczegółowej rozpiski wydatków Amerykanie nie opublikują.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24