Za udział w grupie pruszkowskiej i przekraczanie uprawnień, w tym przekazywanie informacji przestępcom, były funkcjonariusz stołecznej policji Sławomir O. został skazany na 2,5 roku więzienia. Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Do 2001 r. Sławomir O. był oficerem w wydziale zabójstw stołecznej policji. Jak pisaliśmy, jego postać została później przedstawiona m.in. w telewizyjnym dokumencie "Prawdziwe psy", był też pierwowzorem komisarza "Despero" z serialu "Pitbull".
W maju ub. roku został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Warszawie i aresztowany na wniosek katowickiej prokuratury.
Przekazywał informacje
- Sprawa bulwersowała opinię publiczną, ponieważ dotyczyła jednej z bardziej znanych osób, jeżeli chodzi o policję warszawską, osobę, która była konsultantem niektórych filmów o policji - powiedział Leszek Goławski z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która prowadziła śledztwo.
Prokuratura zarzuciła Sławomirowi O. udział w grupie pruszkowskiej w latach 1995-2001, przekraczanie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Śledczy ustalili, że O. na zlecenie osób z gangu pruszkowskiego szukał np. w bazach policyjnych, kto jest poszukiwany listem gończym, a kto nie i przekazywał te informacje.
Były policjant sprawdzał także, czy broń, którą posiada gang, była notowana. O. przekazywał również materiały z akt postępowań oraz wskazywał, kiedy będą odbywały się np. przeszukania. - Często bywało tak, że jako oficer dyżurny, a bardzo chętnie nim bywał poza grafikiem, sprawdzał co dzieje się "na mieście" i przekazywał to ludziom z gangu pruszkowskiego" - powiedział Goławski.
Narkotyki i wymuszenia rozbójnicze
Do listy zarzutów prokuratura dołożyła także posiadanie narkotyków i ich zażywanie, dwa wymuszenia rozbójnicze, w których były policjant brał udział, posiadanie nielegalnej broni. - Podczas przeszukania samochodu, w którym siedział obecny świadek koronny, a kiedyś członek gangu pruszkowskiego o pseudonimie Broda, był również Sławomir O. W trakcie kontroli uniemożliwił znalezienie broni - powiedział Goławski. I dodał, że w ten sposób przestępca uniknął wówczas zatrzymania.
To właśnie od zeznań "Brody" zaczęła się sprawa Sławomira O., choć były policjant twierdzi, że nie był członkiem gangu, natomiast - jak powiedział Goławski - większość osób z gangu pruszkowskiego znał i z nimi się spotykał. Prokurator dodał, że na końcu postępowania O. "opowiedział o swojej działalności w grupie, wskazał, jak to wszystko się odbywało".
Nie do wszystkich czynów się przyznał.
Jak poinformował Goławski, O. ostatecznie zdecydował, żeby dobrowolnie poddać się karze, złożył wniosek o bezwzględną karę pozbawienia wolności - 2 lat i 6 miesięcy.
Szczególny tryb
We wtorek Sąd Okręgowy przychylił się do wniosku oskarżonego, który od maja 2011 roku przebywa w areszcie. Rzecznik prasowy warszawskiego sądu okręgowego sędzia Wojciech Małek powiedział, że zapadł wyrok skazujący na karę łączną 2,5 roku pozbawienia wolności.
- To jest taki szczególny tryb postępowania, w którym prokuratura jeszcze przed skierowaniem aktu oskarżenia porozumiała się z oskarżonym co do treści wyroku. W tej sytuacji wyrok zapada na posiedzeniu sądu, nie na rozprawie - powiedział sędzia Małek.
Sędzia dodał, że sąd zaliczył na poczet orzeczonej kary okres spędzony przez oskarżonego w areszcie śledczym.
mac/tr
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24