- Nie może być tak, że ktoś ma jakiś światopogląd, narzuca go komuś innemu i nie świadczy usług, do których jest zobligowany. To jest sytuacja absolutnie kuriozalna - mówiła we "Wstajesz i wiesz" Katarzyna Piekarska z SLD. Odniosła się w ten sposób do sprawy prof. Bogdana Chazana, który - powołując się na klauzulę sumienia - odmówił kobiecie wykonania aborcji, choć dziecko ma liczne wady. - To nic innego, jak atak na prof. Chazana, który jest wybitnym lekarzem - przekonywał z kolei Jarosław Gowin z Polski Razem.
Piekarska zaznaczyła, że SLD domaga się od prezydent Warszawy odwołania prof. Chazana ze stanowiska dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. św. Rodziny. - Nie może być tak, że ktoś kierując szpitalem, zapowiada, iż nie będzie przestrzegał prawa i pełni swoją funkcję - powiedziała Piekarska.
Poinformowała również, że SLD skieruje do prokuratury wniosek w sprawie prof. Chazana. - Mogło dojść do popełnienia przestępstwa i narażenia na ciężki uszczerbek zdrowia kobiety, której odmówiono konkretnych świadczeń - podkreśliła Piekarska.
Jarosław Gowin z Polski Razem stwierdził natomiast, że nie dziwią go takie argumenty w ustach polityków SLD. - Profesor Chazan od dawna jest solą w oku, bo z jednej strony jest żarliwym obrońcą życia, a z drugiej strony jest wybitnym lekarzem i dyrektorem szpitala. Przypomnę, że ten szpital jest oblegany przez pacjentki, bo słynie z wyjątkowo troskliwej opieki nad matkami i dziećmi - twierdził Gowin.
- Wykorzystuje się sytuację, która jest poruszająca z punktu widzenia wrażliwości moralnej (...) do ataku na prof. Chazana. Przy okazji również do ataku na lekarzy, którzy podpisali się pod deklaracją wiary - dodał.
"Narzuca światopogląd"
Piekarska przekonywała z kolei, że prof. Chazan, powołując się na klauzulę sumienia, nie wskazał jednocześnie pacjentce innego lekarza, czym naraził ją na potworne cierpienia.
- Każdemu wolno wierzyć, podpisywać deklarację wiary, tylko, że my musimy się spotkać na jakimś gruncie - jest nim konstytucja, prawo. Inaczej powstanie chaos - stwierdziła Piekarska.
- Nie może być tak, że ktoś ma jakiś światopogląd, narzuca go komuś innemu i nie świadczy usług, do których jest zobligowany. To jest sytuacja absolutnie kuriozalna. Nie może być tak, że wszyscy w szpitalu stosują klauzulę sumienia - powiedziała Piekarska.
Wadliwa klauzula
Gowin przekonywał z kolei, że dobrze jest, iż klauzula sumienia istnieje w polskim prawie. Jednak - jak zastrzegł - jest ona wadliwa. - Zmusza lekarzy, którym sumienie nie pozwala uczestniczyć w akcie aborcji, do wskazania innych lekarzy - powiedział Gowin.
- To zmuszanie do działań niezgodnych z ich sumieniem - dodał.
Klauzula sumienia, o której jest mowa w ustawie o zawodzie lekarza, przewiduje, że może on powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, ale ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej.
Prof. Chazan jest jedną z ok. 3 tys. osób związanych ze służbą zdrowia, która podpisała deklarację wiary, gdzie zapisano m.in. pierwszeństwo prawa bożego nad prawem ludzkim oraz potrzebę "przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji". Podpisując ją, lekarze i studenci medycyny deklarują, że nie będą wykonywać zabiegów sprzecznych z ich światopoglądem.
Odmówił aborcji
W poniedziałek tygodnik "Wprost" napisał, że Chazan, powołując się na klauzulę sumienia, odmówił wykonania aborcji u kobiety w 25. tygodniu ciąży, której dziecko - według diagnozy - z powodu licznych wad głowy, twarzy i mózgu, umrze zaraz po narodzeniu.
Dyrektor nie wskazał kobiecie innego szpitala, w którym mogłaby wykonać zabieg, ale zaoferował opiekę podczas ciąży, porodu i po porodzie oraz poinformował o możliwości skorzystania z hospicjum dla dzieci. Ponadto, jak powiedziała tygodnikowi matka, domagał się dostarczania kolejnych wyników badań i "chciał wszystko jak najdłużej przeciągać", aby minął termin, kiedy można legalnie wykonać aborcję.
Jak zapowiedział w "Tak jest" w TVN24 wiceminister zdrowia Sławomir Neumann, szpital zostanie skontrolowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. - Kontrolę przeprowadzi również konsultant krajowy oraz Ministerstwo Zdrowia, które mają sprawdzić dokumentację medyczną tej pacjentki, żeby wiedzieć jak była rzeczywiście prowadzona - wyjaśnił wiceminister.
- Ustawa jest dość jasna i prosta. Pan profesor ma prawo odmówić aborcji. To jest klauzula sumienia i tak jest zapisana. Ma też obowiązek wskazać innego lekarza, który przeprowadzi zabieg. Jeżeli tego nie zrobił, to popełnił błąd - stwierdził Neumann.
- To przykre, mam jednak nadzieję, że Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przyjrzy się sprawie bezstronnie i wyrok będzie dla mnie korzystny - mówił w "Jeden na jeden" na antenie TVN24 prof. Bogdan Chazan.
Przekonywał też, że miał prawo odmówić wykonania aborcji. - Nie jest obowiązkiem lekarza pozbawienie życia innych ludzi - powiedział prof. Chazan. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: MAC/tka/zp / Źródło: tvn24