|

O tym, że nie żyje, dowiedzieli się, bo znali jej login i hasło. Zaginiona Elżbieta od kilku dni leżała w szpitalnej kostnicy

Elżbieta przed zdiagnozowaniem nowotworu
Elżbieta przed zdiagnozowaniem nowotworu
Źródło: archiwum prywatne
- Historia jak z koszmaru - słyszę od moich rozmówców. - Bo proszę sobie wyobrazić: pandemia, schorowana mama trafia do izolatorium przez koronawirusa. I nagle dowiadujesz się, że… jej tam nie ma. A gdzie jest? Nie wiadomo.Artykuł dostępny w subskrypcji

W izolatorium cisza. Przepadła. Jak kamień w wodę. Zaczynasz szukać. Dzwonić. Aż nagle przypominasz sobie: mamy hasło do jej Internetowego Konta Pacjenta. Logujesz się. Nie żyje. Od tygodnia.

Czytaj także: