Palikot: PO nie wygra wyborów

Według Palikota, największe poparcie w tegorocznych wyborach parlamentarnych zdobędą: SLD, Ruch Poparcia Palikota i PJN. Choć dwie ostatnie inicjatywy polityczne w sondażach nie przekraczają 5-procentowego progu wyborczego. - To zwycięstwo będzie na poziomie dwudziestu kilku procent - stwierdził Palikot.

Zdaniem Palikota, PO i PiS nie mają szans na wygraną, bo to, co proponują, nie jest "realnym marzeniem czy nadzieją". - PO nie jest w stanie naprawić sytuacji, która jest wynikiem wielu zaniedbań - stwierdził. - Jak ludzie wyrwą się z tego sentymentalizmu wywołanego tragedią smoleńską, z tej mszy narodowej, zaczną się rozglądać na boki i szukać nowej oferty - ocenił polityk.

"PO puściła bączka"

Przekonywał, że jego prognozy, iż PO przegra wybory, mają szansę się sprawdzić, gdyż już wcześniej udało mu się pewne rzeczy przewidzieć. - Jako pierwszy powiedziałem, że Tusk nie wystartuje w wyborach prezydenckich, że w PO będą prawybory. Nie była to żadna moja tajemna wiedza, tylko analiza sytuacji - powiedział. I dodał: - Jestem dziś przekonany, że będziemy przeżywać całkowite zaskoczenie zmianą na scenie politycznej. Polacy nie chcą już tak żyć.

Dowodem na nieudolność rządów PO jest choćby - w ocenie Palikota - to, że symbolem polskiej prezydencji w UE ma być bączek. - Nie jest to fortunny pomysł. Będzie wyśmiewany. Rząd PO nie ma szczęścia, nawet przy tej okazji puścił małego bączka - stwierdził Palikot.

Palikot traci. "Przez Kaczyńskiego"

Polityk odniósł się też do wciąż kiepskich sondaży, jakie ma Ruch Poparcia Palikota. - 4 proc. poparcia to żadna rewelacja - przyznał. Przyczynę słabych wyników Ruchu, Palikot upatruje w atmosferze, jaką prezes PiS wywołał po katastrofie smoleńskiej. - Wciąż jesteśmy w sytuacji, kiedy napięcie wywołane przez Jarosława Kaczyńskiego dotyczące Smoleńska, zamachu, podważania obecnej władzy, mobilizuje ludzi - stwierdził Palikot.

mac/fac

Źródło: tvn24