Kierowca przejechał autem przez rondo, kosząc znak drogowy. Policjanci dotarli do niego po śladach oleju i dzięki uszkodzonym częściom, które zostały w miejscu kolizji. 39-latek, który w chwili zdarzenia był najprawdopodobniej nietrzeźwy, stanie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w środę, 5 października w Oświęcimiu. Policjanci otrzymali informację o kierowcy audi, który miał uszkodzić znak drogowy na rondzie Kanonika Stanisława Górnego i odjechać.
Policja: uszkodzone części i wylany olej wskazały samochód sprawcy
Wezwani na miejsce funkcjonariusze zauważyli w pobliżu uszkodzonego znaku części samochodu i plamy oleju.
"Jadąc za tym śladem funkcjonariusze dotarli przed jedną z posesji w gminie Oświęcim. Dostrzegli tam uszkodzony samochód, którego silnik oraz klocki hamulcowe były jeszcze ciepłe" - poinformował w komunikacie młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Jak dodał rzecznik, właściciel pojazdu w momencie zatrzymania był nietrzeźwy. 39-latek trafił do policyjnego aresztu i dzień później usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do winy.
"Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz grzywna nawet do 60 tysięcy złotych" - przekazał Gleń.
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja