W sejmowych głosowaniach klub Pawła Kukiza z reguły wspiera rządzącą partię. Na razie bardziej symbolicznie, bo PiS nie potrzebuje tych głosów, żeby uchwalać ustawy, ale - jak pokazuje przypadek ustawy medialnej - blisko stąd do konkretnej współpracy. Jaką rolę pełni dziś w Sejmie Kukiz'15? Materiał programu "Czarno na białym".
- Jeżeli bycie przystawką oznacza, że rozsądne propozycje popieramy, a nierozsądne - naszym zdaniem - krytykujemy, no to możemy być taką przystawką - mówi Jacek Wilk, członek Kongresu Nowej Prawicy, wybrany do Sejmu z list Kukiza. - Liczy się skuteczność - dodaje. - Nie trzeba być ani z PiS-em, ani być anty PiS-em z twarzą Petru czy Schetyny - podkreśla Robert Winnicki z Ruchu Narodowego, także członek klubu Kukiz'15.
Sojusz medialny?
- Kukiz jest raczej cichym koalicjantem PiS-u. W mediach (publicznych - re.) - absolutnym, bo osoby wskazane przez ruch Kukiz’15 zostały tam zainstalowane na wysokich stanowiskach - ocenia Sławomir Neumann, szef klubu PO. Ma na myśli Macieja Staneckiego, niegdyś producenta programu, w którym Paweł Kukiz był prowadzącym oraz Marcina Palade, byłego współpracownika Kukiza i autora książki „Kukiz - król chaosu”. Stanecki znalazł się teraz w zarządzie TVP, a Palade w zarządzie Polskiego Radia. - Nie było żadnych tego typu uzgodnień, że my oficjalnie, jako klub czy posłowie Kukiz’15 popieramy taką czy inną osobę - zaprzecza Jacek Wilk. Sam Paweł Kukiz na Facebooku przyznał, że zawarł z PiS-em kompromis. Nie miał on jednak dotyczyć stanowisk, ale terminu, w jakim pojawi się właściwa nowelizacja tzw. ustawy medialnej. Warunkiem wstrzymania się w głosowaniu nad grudniową nowelizacją było wprowadzenie poprawki, która przewiduje, że projekt zapowiadanej przez PiS tzw. dużej nowelizacji pojawi się w ciągu pół roku. W rezultacie prawie cały klub Kukiz’15 wstrzymał się od głosu. Wyjątkami byli sam Kukiz i Kornel Morawiecki. Oni poparli zgłoszoną przez PiS propozycję nowych przepisów.
"To jest konstruktywna opozycja"
- To jest konstruktywna opozycja. Coś za coś, krótko mówiąc - przekonuje Jacek Wilk. - Ja wiem, że to jest trudne, bo o wiele łatwiej jest po prostu wstać i krzyczeć coś z trybuny sejmowej, i składać jakieś niepotrzebne wnioski formalne, i stosować obstrukcję - dodaje.
Kukiz’15 głosował przeciwko najbardziej kontrowersyjnym projektom PiS. W przypadku ustawy o służbie cywilnej, na 40 posłów klubu 28 było przeciw, a tylko trzech - Kornel Morawiecki, Małgorzata Zwiercan i Ireneusz Zyska - głosowało za zmianami. Nowelizację ustawy o TK poparło tylko dwóch członków klubu - Morawiecki i Zyska. 34 było przeciw.
Widmo rozpadu i zapewnienia o współpracy
Mimo dużego zróżnicowania, oficjalnie wszyscy członkowie Kukiz’15 zapewniają, że sejmowy klub się nie rozpadnie. Nieoficjalnie politycy przyznają jednak, że do rozpadu nieomal doszło, kiedy Paweł Kukiz powołał Stowarzyszenie na rzecz Nowej Konstytucji, nie zapraszając do niego części swoich posłów. Pominięci bardzo szybko zareagowali, zakładając w Sejmie Narodowo-Demokratyczny Zespół Parlamentarny. Teraz obydwie strony zapewniają, że nieporozumienia zniknęły. - Stowarzyszenie (na rzecz Nowej Konstytucji - przyp. red.) tworzyło środowisko tak zwanych wojowników, czyli tych, którzy są najbliżej Pawła. Natomiast te środowiska, które dołączyły do Pawła nie brały w tym czynnego udziału, ale już biorą i jest wszystko w porządku. Do tego stopnia, że ci, którzy organizowali (Stowarzyszenie - przyp. red.) przeprosili za to faux pas i dzisiaj jest już wszystko w prządku - zapewnia Marek Jakubiak. - Zostajemy w Kukiz’15, ponieważ chcemy realizować cele, które przyświecały nam w trakcie kampanii wyborczej - zapewnia Robert Winnicki, który nie został zaproszony do tworzenia Stowarzyszenia. Kukiz’15 stracił do tej pory tylko dwóch posłów. Jeden odszedł do Nowoczesnej, a drugi jest niezrzeszony. A sam Kukiz wyśmiewa tych, którzy wieszczyli szybki rozpad jego klubu.
Autor: dln//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24