Pięć godzin trwały poszukiwania sześcioletniego Adasia, który zaginął we wtorek ok. godz. 16 w okolicach Sieniawy. Zmarzniętego i przestraszonego, ale całego i zdrowego chłopca przed drugą w nocy znaleziono w lesie.

Sześciolatek we wtorek wyszedł ze swoim dziadkiem do lasu i około godz. 16. niepostrzeżenie zaginął. Początkowo rodzina szukała go na własną rękę, jednak po czterech godzinach powiadomiła policję. Odtąd chłopca szukało niemal 200 osób: policjanci, ratownicy GOPR, straż graniczna, strażacy z Ochotniczej i Państwowej Straży Pożarnej oraz okoliczni mieszkańcy. W akcji pomagały też psy tropiące.

Prowadzący poszukiwania starali się jak najszybciej odnaleźć dziecko, bo na Podhalu tej nocy temperatura spadła poniżej zera.

W Polsce co roku ginie około 150 najmłodszych dzieci, poniżej siódmego roku życia. Na szczęście zdecydowana większość z nich szybko się odnajduje. (CZYTAJ WIĘCEJ)

jaś/korv

Źródło: PAP, tvn24.pl