Mój klient nie przyznaje się do winy - oświadczył obrońca generała Piotra Pytla, mecenas Antoni Kania-Sieniawski. - SKW jest od tego, żeby się kontaktować z innymi służbami, a przede wszystkim ze służbami wrogimi. Jeżeli FSB była uznana za służbę wrogą Polsce, to funkcjonariusze i żołnierze SKW mają obowiązek kontaktować się celem zbierania informacji - wyjaśniał adwokat, odnosząc się do zarzutów stawianych byłemu szefowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Żandarmeria Wojskowa zatrzymała w środę byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, przeniesionego do rezerwy generała brygady Piotra Pytla - poinformował rzecznik Komendanta Głównego ŻW podpułkownik Artur Karpienko.
"To jest po prostu wpisane w ich zawód"
- Z tego, co mi wiadomo, prawdopodobnie będą zmienione zarzuty i może być jeszcze jeden zarzut - mówił obrońca generała, mecenas Antoni Kania-Sieniawski.
Wyjaśnił, że zatrzymanie "dotyczy w zasadzie tego pierwszego zarzutu - o kontakty bez zgody premiera ze służbą rosyjską FSB" [Federalną Służbą Bezpieczeństwa].
- Mój klient nie przyznaje się do winy - zaznaczył Kania-Sieniawski i dodał, odnosząc się do zarzutów prokuratury: - To tak jakby pan robił zarzut lekarzowi, że leczy. SKW jest od tego, żeby się kontaktować z innymi służbami, a przede wszystkim ze służbami wrogimi. Jeżeli FSB była uznana za służbę wrogą Polsce, to funkcjonariusze i żołnierze SKW mają obowiązek kontaktować się - celem zbierania informacji i ewentualnie pozyskiwaniem agentów tej służby. To jest po prostu wpisane w ich zawód. Teraz robi się z tego zarzut, że lekarze leczyli - skomentował mecenas.
Kania-Sieniawski wyjaśnił, że przesłuchanie generała, które było zaplanowane na wczoraj, nie odbyło się z powodu badań lekarskich generała. - O czym poinformowałem pana prokuratora prowadzącego postępowanie z informacją, że doślemy zwolnienie lekarskie. Nie musiał stosować takich środków, jak zatrzymanie dnia następnego o godzinie 7 rano - dodał adwokat. Około godziny 12 w prokuraturze odbędą się "czynności" z udziałem generała Pytla. Mecenas Kania-Sieniawski będzie przy nich obecny.
Zatrzymanie generała
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Łapczyński powiedział w środę, że do zatrzymania doszło na polecenie wydziału do spraw wojskowych tej prokuratury. Dodał, że w prokuraturze Pytel usłyszy zmieniony zarzut w śledztwie, w którym ma już status podejrzanego. Nie podał jednak szczegółów. W grudniu 2016 roku warszawska prokuratura potwierdziła informacje mediów o zarzutach przekroczenia uprawnień, które postawiła byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - generałowi Januszowi N. i jego następcy generałowi Piotrowi P. - oraz oficerowi SKW Krzysztofowi D. Grozi im do 3 lat więzienia.
- Zarzuty wobec nich polegają na przekroczeniu uprawnień funkcjonariusza publicznego wskutek podjęcia współpracy ze służbą obcego państwa bez zgody prezesa Rady Ministrów, wymaganej przez ustawę o SKW i SWW - wyjaśniał ówczesny rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański.
Umowa dotycząca wychodzenia z Afganistanu
Art. 9 ustęp 2 ustawy o służbach kontrwywiadu i wywiadu wojskowego stanowi, że podjęcie przez szefów obu służb współpracy z "właściwymi organami i służbami innych państw" może nastąpić po uzyskaniu zgody prezesa Rady Ministrów, który przed wyrażeniem zgody zasięga opinii ministra obrony narodowej.
W tym śledztwie w kwietniu tego roku jako świadek zeznawał były premier Donald Tusk.
Media informowały nieoficjalnie o zarzutach w tej sprawie. Chodzi o umowę zawartą przez SKW w 2010 roku z rosyjskimi służbami specjalnymi, związaną z koniecznością wycofania z Afganistanu polskiego kontyngentu wojskowego, dla którego droga powrotna prowadziła przez teren Rosji. Umowa pozwalała na sprawne i bezpieczne wycofywanie polskich żołnierzy oraz sprzętu z Afganistan.
Autor: mart//now / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24