Kownacki zaznaczył, że jest zdziwiony decyzją wicepremiera, szefa MSWiA Grzegorza Schetyny o odebraniu ochrony BOR pałacowi w Wiśle, w którym - jak mówił - "często goszczą głowy innych państw".
Uznał, że tak trzeba
- Ale to jeszcze bym jakoś przeżył – mówił Kownacki. - Znacznie gorzej, że zdjęto ochronę BOR-u z archiwum prezydenckiego tutaj w Warszawie. (...) I to już jest kompletnie niezrozumiałe, bo tam są naprawdę tajne dokumenty" - zaznaczył.
Podkreślił, że jest to archiwum urzędu prezydenckiego, nie „osobiste archiwum” Lecha Kaczyńskiego. Pytany, czym Schetyna uzasadnił swoją decyzję, Kownacki odpowiedział: - Ja nie znam żadnego uzasadnienia poza tym, że uznał, że tak trzeba.
Kownacki poinformował, że zwrócił się z prośbą do wicepremiera o przywrócenie ochrony BOR obiektom, ale ten odmówił.
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: fotorzepa