Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w czwartek skargę kasacyjną Służby Kontrwywiadu Wojskowego w sprawie pułkownika Krzysztofa Duszy, oficera SKW i byłego szefa Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Wydział prasowy MON na pytanie portalu tvn24.pl o konsekwencje tej decyzji NSA odpowiedziało w piątek, że resort "realizuje wszystkie prawomocne orzeczenia sądowe".
Kłopoty płk. Duszy zaczęły się, gdy w grudniu 2015 roku nagłośnił najście ludzi ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza na CEK.
Decyzja o degradacji dostarczona faksem
We wrześniu 2015 r. płk Krzysztof Dusza, oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego, został szefem Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Porozumienie o utworzeniu centrum zawarło 10 państw członkowskich NATO. Polska i Słowacja były głównymi organizatorami, a siedziba w 2015 r. mieściła się w Warszawie (od października 2017 r. - w Krakowie).
W grudniu 2015 r. płk Dusza został odwołany, a w nocy z 17 na 18 grudnia do siedziby centrum wkroczyli w asyście Żandarmerii Wojskowej ówczesny szef SKW Piotr Bączek i ówczesny rzecznik MON Bartłomiej M. (obecnie jest podejrzany w sprawie dotyczącej korupcji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej), który oświadczył, że decyzją szefa MON Antoniego Macierewicza teraz on jest p.o. dyrektorem CEK NATO.
Nowa ekipa weszła do centrum, posługując się dorobionymi kluczami, a zamknięte sejfy otwarto siłą. Wszystko odbyło się bez porozumienia ze Słowakami, którzy współorganizowali CEK.
O nocnym najściu opinię publiczną poinformował płk Krzysztof Dusza. Sprawę opisała jako pierwsza "Gazeta Wyborcza".
Rzecznik dyscyplinarny SKW wszczął postępowanie przeciwko płk Duszy, zarzucając mu przekroczenie uprawnień, którym miało być udzielenie wypowiedzi mediom. W czerwcu 2016 r. podjęto decyzję o zdegradowaniu oficera do stopnia szeregowca.
Wiedząc, że 15 czerwca 2016 r. Dusza odchodzi na emeryturę, urzędnicy wojskowych służb chcieli za wszelką cenę dostarczyć zainteresowanemu decyzję o degradacji przed jego odejściem z armii. Dlatego dokument wysłano faksem na numer kancelarii pełnomocnika płk. Duszy.
NSA: decyzja o degradacji była nieważna
To właśnie sposób wydania i dostarczenia decyzji zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego płk Krzysztof Dusza. WSA uznał, że taki sposób degradacji oficera jest bezprawny.
SKW złożyła skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- Wczoraj (w czwartek - red.) sąd orzekł, że w porządku prawnym nie ma formy wysyłania orzeczeń drogą faksową. A co za tym idzie, decyzja o degradacji była nieważna - powiedział Antoni Kania-Sieniawski, pełnomocnik płk. Duszy.
Decyzja NSA jest prawomocna. Formalnie rzecz biorąc, płk Krzysztof Dusza powinien obecnie otrzymać wyrównanie poborów za okres pomiędzy degradacją a odejściem z wojska, przywrócona powinna mu zostać również wysokość emerytury odpowiednia do stopnia sprzed degradacji.
W odpowiedzi na skierowane przez nas pytanie, czy Ministerstwo Obrony Narodowej zamierza zastosować się do czwartkowej decyzji NSA, wydział prasowy przekazał, że resort "realizuje wszystkie prawomocne orzeczenia sądowe".
Według oficjalnych informacji resortu, podawanych zaraz po wejściu SKW do Centrum, w sejfach znaleziono tajne dokumenty, które zdaniem polityków PiS nie powinny się tam były znaleźć. Stały się one potem podstawą do wszczęcia wobec szefów CEK NATO postępowań kontrolnych, które zakończyły się odebraniem poświadczeń bezpieczeństwa. 18 października 2018 r. WSA zdecydował, że nie było powodu do odebrania pułkownikowi Duszy certyfikatu bezpieczeństwa.
Autor: Szymon Jadczak//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: SKW