"Pierwszy od dawna świt w Warszawie bez bębnienia deszczu o balkon", "Teraz w Warszawie 16 stopni i pochmurno. Ale lipiec" - to nie fragmenty serwisów pogodowych, ale wpisy na Twitterze, których autorem jest nowy szef MON Tomasz Siemoniak. Partyjni koledzy wzruszają ze zdziwieniem ramionami. - Nigdy nie przejawiał nadzwyczajnego zainteresowania pogodą - mówią.
Szef MSWiA dość skrupulatnie odnotowywał od kilku dni sytuację pogodową: temperaturę i opady. Wystarczyło śledzić jego "twitty", by wiedzieć, czy wychodząc z domu, należy np. wziąć parasol i cieplej się ubrać. "Pierwszy od dawna świt w Warszawie bez bębnienia deszczu o balkon, na termometrze 14 stopni. Dobrego piątku" - napisał szef MSWiA 29 lipca.
"Warszawski poranny deszcz też miał charakter tropikalny... Pozdrawiam z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego:)" - to z kolei wpis z 27 lipca. Temperaturę na ten dzień, minister podał rano. "Kolejny dzień budzący deszczem w Warszawie, na termometrze 19 stopni. Miłej środy:)" - napisał.
Dzień wcześniej tak pisał o pogodzie: "Teraz w Warszawie 16 stopni i pochmurno. Ale lipiec! Miłej korekty..."
"Nie znaczy, że jest smutasem"
Najwyraźniej ministrowi - podobnie, jak większości Polaków - mocno dała się we znaki lipcowa aura: ciągle padający deszcz i niskie temperatury. Partyjni koledzy szefa MON pytani o jego pogodowe zainteresowania, tylko wzruszają ramionami. - Powiem szczerze, z tej strony nie znałem pana ministra i nie zauważyłem jakiś specjalnych fascynacji pogodą - mówi Paweł Olszewski z PO.
Andrzej Golimont z SLD, warszawski radny: - Nie pamiętam, żadej anegdoty o Tomaszu Siemoniaku, co nie znaczy, że jest smutasem i drętwym człowiekiem.
Jakby na dowód, nominowany oficjalnie na szefa MON w poniedziałek minister, napisał ostatnio: "Zachowuję stabilny cywilny katar:)"
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24