Oficjalnie wszystko jest w porządku, ale nieoficjalnie Niemcy dziwią się, że Beata Szydło, która otrzymała zaproszenie zaraz po objęciu urzędu, do dzisiaj nie zjawiła się w Berlinie - mówiła we "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 niemiecka dziennikarka Gabriele Lesser z "Die Tageszeitung". Wraz z Agatonem Kozińskim odnosiła się do obecnych relacji polsko-niemieckich.
Zmiany w Trybunale Konstytucyjnym oraz mediach publicznych wprowadzone przez PiS spotkały się z krytyką wśród europejskich polityków i mediów, w szczególności niemieckich. We wtorek premier Beata Szydło powiedziała, że zależy jej na dobrych stosunkach z Niemcami, ale oczekuje traktowania polskich spraw "na takim poziomie, na jakim my chcemy, by były dyskutowane w Polsce". Poinformowała, że trwają przygotowania do spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w Berlinie.
"Rząd niemiecki jest ostrożny"
O relacjach polsko-niemieckich dyskutowali we "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 Agaton Koziński z "Polska The Times" oraz Gabriele Lesser z "Die Tageszeitung".
Lesser pytana, jak w tej chwili Polska jest odbierana przez niemiecki rząd, powiedziała, że jest on bardzo ostrożny. Zwróciła uwagę, że minister spraw zagranicznych bardzo chwali stosunki z Polską, podobnie niemiecki ambasador, który w poniedziałek został wezwany na rozmowę przez szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.
Zaznaczyła, że oficjalnie wszystko jest w porządku, ale nieoficjalnie Niemcy dziwią się, że Beata Szydło, która otrzymała zaproszenie zaraz po objęciu urzędu, do dzisiaj nie zjawiła się w Berlinie.
- Trochę to dziwne - dodała Lesser.
"Krytyczny front w niemieckich mediach"
Agaton Koziński przyznał, że komunikatów ze strony niemieckich polityków jest rzeczywiście stosunkowo niewiele, chociaż zauważył, że przewodniczący frakcji CDU/CSU krytycznie wyrażał się o Polsce.
Zaznaczył jednak, że widać, jak mocno media są oddaniem oficjalnego komunikatu w sposób nieoficjalny. Dodał, że jest front jedności w niemieckich mediach wobec Polski. - To ton jednoznacznie krytyczny - powiedział Koziński. - Odbieram to jak wyraźny sygnał, że nie chcemy eskalować. Zostawiamy sobie jeszcze dużo przestrzenie dyplomatycznej do załagadzania sytuacji, ale już takie strzały ostrzegawcze w powietrze oddajemy - mówił. Gabriele Lesser zaznaczyła, że jest to jednak język wojny, który prowadzi Polska. - Front, eskalacja, strzały ostrzegawcze. Niemcy tak w ogóle nie mówią. Wyłącznie Polacy. W taki sposób niemiecka prasa nie pisze - dodała.
Koziński wyraził nadzieję, że Beata Szydło zasiądzie do rozmów z kanclerz Angelą Merkel i konstruktywna rozmowa wniesie pozytywny powiew w nasze relacje.
Jak relacje oceniają Polacy?
O ocenę relacji polsko-niemieckich w ostatnich dniach zapytała ankietowanych Polaków pracownia Millward Brown.
Zdaniem 42 proc. ankietowanych "nic się nie zmieniło w relacjach polsko-niemieckich". 38 proc. badanych oceniło, że "uległy pogorszeniu". Z kolei w ocenie 6 proc. ankietowanych relacje "uległy poprawie". 14 proc. badanych odpowiedziało "nie wiem/trudno powiedzieć".
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24