- Nie sądzę, że współpraca PiS z ojcem Rydzykiem może wysadzić PO, bo sytuacja jest daleka od rebelii i buntu społecznego - powiedział w "Kropce nad i" Włodzimierz Cimoszewicz. Według niego, premier powinien stać się bardziej aktywny i odpowiedzieć na krytykę opozycji.
W "Kropce nad i" Cimoszewicz ocenił, że pomysł przedstawienia Piotra Glińskiego jako potencjalnego kandydata na premiera jest "dość niepoważny". - To przedsięwzięcie dosyć śmieszne w sytuacji, gdy jesteśmy niespełna rok po wyborach. W normalnym kraju od wyborów do wyborów rząd rządzi, a opozycja pokazuje, co można zrobić lepiej, ale nie uprawia takich nierealistycznych zabaw - powiedział.
Według niego, wyjaśnieniem dla tego, co robi PiS, jest pasywność partii rządzącej. - Nie wiadomo, czy premier jest, czy nie. Rząd nie odpowiada na działania i krytykę opozycji, zostawia przestrzeń do jednostronnego oceniania sytuacji - uważa Cimoszewicz. Jak przyznaje, brakuje mu aktywności premiera. - Sytuacja jest daleka od buntu społecznego i rebelii, ale jest wiele problemów społecznych i gospodarczych - dodaje.
Jego zdaniem, pokojowy marsz PiS jest jednak lepszym sposobem wyrażania niezadowolenia niż otwarta nienawiść. - Występowanie księdza z liderem partii opozycyjnej i szefem związków zawodowych nieczęsto się zdarza. To kuriozalne, ale nie sądzę, że może doprowadzić do jakiejś eksplozji, że PiS i Rydzyk mogą wysadzić PO - mówi.
"Seremet nie radzi sobie z prokuraturą"
Cimoszewicz uznał też, że nieprzyznanie Telewizji Trwam koncesji na multipleksie cyfrowym związane było z niespełnieniem przez nią warunków prawnych. - TV Trwam nikt nie cenzuruje: nadaje swobodnie i pokazuje, co chce - powiedział.
Były premier skrytykował też postępowanie prokuratora generalnego, Andrzeja Seremeta. - Nie daje sobie rady, nie panuje nad sytuacją. Nie potrafi kierować prokuraturą i jej mobilizować - powiedział. Jego zdaniem, prokurator generalny powinien po katastrofie smoleńskiej polecieć do Moskwy i dopilnować, by przy sekcjach ofiar obecni byli polscy prokuratorzy.
- Oskarżenia związane z katastrofą smoleńską w stronę Tuska są obrzydliwe. To, że przeprosił za sprawę zamiany ciał, było stosowne. To ludzkie zachowanie. Trzeba współczuć rodzinom, ale wszelkie gry polityczne są nie na miejscu - uznał.
Pytany o sprawę Amber Gold Cimoszewicz ocenił, że rząd powinien spisać się lepiej. - Minister finansów powinien ostrzec obywateli po piśmie od KNF i doniesieniach służb. Nie wiem, czemu nie podał wcześniej opinii publicznej, że ta firma jest niewiarygodna - powiedział.
Autor: jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24