"Nie oddamy Berlinki za uciszenie przesiedleńców"

-To byłby absurd - tak MSZ dementuje doniesienia o koncepcji oddania niemieckich zbiorów w zamian za uregulowanie przez rząd w Berlinie roszczeń przesiedleńców.

- W zakresie zwracania dóbr kultury Polska nie jest do niczego zobowiązana ani prawem międzynarodowym, ani umowami dwustronnymi - mówi prof. Mariusz Muszyński, pełnomocnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych ds. stosunków polsko-niemieckich.

- To Niemcy są zobowiązani do uregulowania spraw wynikających z wojny, a po naszej stronie może być jedynie dobra wola. Jeżeli będziemy chcieli coś zwrócić, to jako gest - twierdzi prof. Muszyński.

O planach MSZ zwrotu niemieckich dóbr kultury w zamian za gwarancję wyciszenia roszczeń przesiedleńców pisał dzisiejszy "Dziennik".

Biblioteka Pruska, tzw. Berlinka, zawiera cenne niemieckie dobra kultury. Należą do nich m.in. rękopisy Mozarta, Beethovena i Goethego, jak i niemieckiego hymnu. Zbiory zostały ewakuowane w czasie wojny z Berlina, po 1945 roku odnalazły się w granicach Polski. Niemiecka dyplomacja od 15 lat stara się o jej zwrot.

- My ich nie zabieraliśmy, więc trudno mówić o oddawaniu - argumentuje Zdzisław Pietrzyk, dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej.

Źródło: IAR, TVN24, tvn24.pl

Czytaj także: