- Postaram się być dobrą pierwszą damą - obiecała Agata Duda, żona zwycięskiego kandydata PiS, po ogłoszeniu sondażowych wyników drugiej tury wyborów prezydenckich. Ta zgrabna blondynka, choć wspierała swojego męża od początku kampanii, dla wielu wciąż jest zagadką. Co wiadomo o przyszłej pierwszej damie?
Agata Kornhauser-Duda jest córką znanego poety i prozaika Juliana Kornhausera.
Z wykształcenia jest germanistką i uczy języka niemieckiego w jednym z krakowskich liceów. Z Andrzejem poznali się - jak pisze on sam w oficjalnych materiałach - pod koniec trzeciej klasy liceum. Pobrali się w trakcie studiów w 1994 roku. Kilka miesięcy później urodziła im się jedyna córka, Kinga.
Na swojej oficjalnej stronie internetowej kandydata na prezydenta Andrzej Duda napisał: "Jestem szczęściarzem, mam wspaniałą i mądrą żonę".
Michelle? Diana? Claire?
Agata Kornhauser-Duda wyszła z cienia na pierwszej konwencji wyborczej swego męża, kandydata PiS na prezydenta. Dała się zauważyć i zapamiętać. Internauci zachwycili się jej prezencją i urokiem osobistym. Potem pojawiła się w wyborczym spocie męża. Dzięki pięknie skrojonej różowej sukience z wieczoru wyborczego po pierwszej turze wyborów internauci nazwali ją "polską Michelle Obamą". Niektórym przypomina też księżną Dianę lub ekranową Claire Underwood, żonę głównego bohatera niezwykle popularnego serialu "House of Cards".
Agata Duda to ”Piękna kobieta z klasą ,przypomina mi księżną Dianę ....Taka właśnie powinna być Pierwsza Dama . ”Błyszczy kulturą ”... z fc
— Sara Tukan (@SaraTukan) maj 7, 2015
Agata Duda jedna z ładniejszych pierwszych dam światowej polityki :)
— stecu (@kroganin) maj 24, 2015
Agata Duda - piękna, mądra, uśmiechnięta pierwsza dama
— Jadwiga Wiśniewska (@j_wisniewska) maj 7, 2015
"Codziennie jedliśmy chleb z nutellą"
Związek z Andrzejem Dudą to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. - Poznałem Agatę w trzeciej klasie liceum na imprezie. Chodziliśmy do konkurujących ze sobą szkół. Nie od razu między nami zaiskrzyło. Nasz związek wykluwał się powoli. Jesienią 1990 roku zostaliśmy parą - mówił dziennikarzom "Super Expressu" Duda.
Związek przetrwał licealne czasy. - Agata wybrała germanistykę, ja prawo. Pamiętam, że nie miała zbyt dużo wolnego czasu. I może lepiej, bo ja też musiałem wtedy się sporo uczyć. Diabli wiedzą, co byłoby, gdybym miał dziewczynę, co ma dużo czasu... - żartował w rozmowie z dziennikiem polityk.
Duda opowiedział o szalonej podróży autostopem po Europie. - Pojechaliśmy do Holandii, a później przez Niemcy, Austrię do Włoch. To była spontaniczna podróż, praktycznie bez pieniędzy. Codziennie jedliśmy chleb z nutellą. Od tamtej pory nie chcę jej na oczy widzieć - wyznał.
https://t.co/77rqyCCHz7 Prezydent Lech Kaczyński z Andrzejem Dudą z jego żoną Agatą oraz córką Kingą. pic.twitter.com/fNxsbjnNQc
— Amelka Per (@amelka_p) maj 15, 2015
"Poglądy umiarkowane"
Jak pisał "Newsweek", przyszłej pierwszej damie początkowo nie w smak miała być kariera Andrzeja w PiS-ie. Pierwszy wyraz niezadowolenia miała dać w 2006 r., gdy Duda został zastępcą ówczesnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.
- Agacie się to kompletnie nie podobało. Chciała w domu mieć naukowca. Bała się polityki od czasu, gdy Juliana Kornhausera (jej ojca - red.) internowano w stanie wojennym - wspominała w rozmowie z tygodnikiem dawna znajoma Dudów. - Konszachty Dudy z Ziobrą bardzo nie były w smak także jej tacie. Kornhauser miał i nadal ma alergię na prawicowe polowania na czarownice - dodała.
Brat Agaty, Jakub Kornhauser przyznał natomiast - również na łamach "Newsweeka" - że jego siostra, podobnie jak ich rodzice, ma poglądy umiarkowane. I że z Dudami Kornhauserowie nie otrzymują zażyłych kontaktów.
Faktem jest, że Agata Duda przez całą kampanię mocno wspierała męża. Gdy w jednym ze spotów sztab Bronisława Komorowskiego sugerował, że za Andrzejem Dudą stoi Jarosław Kaczyński, ona odpowiadała: za moim mężem stoję ja.
- Mam to szczęście, że nie muszę głosować przeciw, wybierać mniejszego zła - wybieram najlepszego kandydata - mówiła na konwencji podsumowującej kampanię Andrzeja Dudy. Żartowała też, że nie obawia się nawet Jarosława Kaczyńskiego. - Z całym szacunkiem, panie prezesie, ja się pana nie boję - podkreśliła.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24.pl