Ustawy o przeciwdziałaniu skutkom powodzi z maja i czerwca 2010 roku nie mogą być stosowane do osób, które zostały poszkodowane w powodzi z sierpnia - uważa radca prawny Małgorzata Zamorska. Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu gabinet Donald Tuska "przyjrzy się tym dokumentom".
Na razie na powodzianie mogą liczyć tylko na pieniądze z rządowej rezerwy celowej, które w formie zasiłków wypłacane są przez lokalne samorządy. Ich wypłaty ruszyły już w poniedziałek.
Ustawy przeciwpowodziowe uchwalone w ostatnim czasie przez Sejm powstały z myślą o poszkodowanych w powodziach, jakie nawiedziły Polskę w maju i czerwcu. Nie obejmują osób, które straciły domy, czy poniosły inne szkody w wyniku sierpniowej powodzi na Dolnym Śląsku. - Ustawy te dotyczą wyłącznie powodzi z tych dwóch miesięcy (maja i czerwca). Nie można stosować jej przez analogię do powodzi, która zdarzyła się kilka dni temu, a zatem w sierpniu - powiedziała Małgorzata Zamorska z kancelarii bnt Neupert, Zamorska i Partnerzy.
Klęska a oszczędności
Ustawy te dotyczą wyłącznie powodzi z tych dwóch miesięcy (maja i czerwca). Nie można stosować jej przez analogię do powodzi, która zdarzyła się kilka dni temu, a zatem w sierpniu zamorska o specustawie
Wszystko zależy od Sejmu
Prawniczka wyjaśniła, że chcąc pomóc powodzianom z sierpnia, rząd powinien przygotować nową ustawę, albo znowelizować tę z czerwca 2010 roku. Jak dodała, mogłyby to być tzw. ustawa ramowa, w której znalazłyby się upoważnienia dla Rady Ministrów lub szefów konkretnych resortów, by w przyszłości mogli oni wydawać rozporządzenia w sprawie wsparcia dla osób czy firm poszkodowanych w powodzi.
W opinii Zamorskiej ryzykowne byłoby wydanie rozporządzenia na potrzeby poszkodowanych w sierpniowej powodzi bez zmiany ustawy. - Byłby to akt niższego rzędu niż ustawa, a regulowałby identyczną kwestię jak ustawy dotyczące powodzi z maja i czerwca. Takie rozporządzenie najprawdopodobniej zostałoby zakwestionowane. Pozostaje więc jedynie przyjęcie lub zmiany w ustawie, a te musi uchwalić Sejm - powiedziała.
Graś: RCL analizuje ustawy
Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział wcześniej, że Rządowe Centrum Legislacji analizuje zapisy specustaw powodziowych; jeśli konieczna będzie ich nowelizacja, tak aby pomóc dotkniętym powodzią mieszkańcom Dolnego Śląska, rząd będzie gotowy z jej projektem na wtorkowe posiedzenie.
- Nasze centrum legislacyjne analizuje w tej chwili zapisy ustawy (powodziowej). Jeśli konieczna będzie nowelizacja, rząd praktycznie jutro będzie gotowy, żeby ją przeprowadzić - powiedział Graś. Dodał, że będzie to jeden z tematów wtorkowego posiedzenia rządu. Zaznaczył jednocześnie, że to czy Sejm zbierze się pomimo wakacji, by zająć się nowelizacją, zależy już jednak od parlamentu.
Co w specustawie?
Uchwalona w czerwcu ustawa o szczególnych rozwiązaniach dotyczących usuwania skutków powodzi przewiduje m.in. ułatwienia w odbudowie miejsc pracy oraz pomoc dla gospodarstw, które znalazły się pod wodą. Zgodnie z jej zapisami nieobecność w pracy osób pracujących na zalanych terenach będzie usprawiedliwiona, o ile miała związek z powodzią. Pracodawca ma im zapłacić za nieobecność do 10 dni, na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Pracodawcy, którzy ponieśli duże straty w wyniku powodzi i nie mają własnych środków na wypłatę wynagrodzeń mogą otrzymać pomoc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Na zalanych terenach starosta będzie mógł zdecydować o skierowaniu osób bezrobotnych - w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych - do usuwania skutków kataklizmu.
Pomoc dla gospodarstw rolnych trafi do tych, którzy stracili ponad 30 proc. areału lub hodowanych zwierząt. Ustawa pozwala też na wcześniejszą wypłatę unijnych dopłat dla rolników.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP