W czwartek przed południem przestał działać KSIP, czyli Krajowy System Informacyjny Policji, zainstalowany w policyjnych radiowozach. Funkcjonariusze sprawdzają w nim dane kontrolowanych osób. Awaria spowodowała, że po informacje musieli dzwonić do policjanta dyżurującego w danej komendzie lub komisariacie.
Nikt policji nie umknął
- Awaria systemu spowodowała przede wszystkim wydłużenie naszej pracy - wyjaśniła pdinsp. Katarzyna Balcer.
Policja musiała wzmocnić swoje siły. Zaangażowani zostali funkcjonariusze wydziału kryminalnego. - Wydelegowaliśmy do służby pracowników pionu kryminalnego, żeby wszytko działało - mówiła policjantka. Według niej w trakcie awarii nie było zagrożenia, że jakiś niebezpieczny przestępca zostanie po kontroli puszczony wolno. - Trochę wydłużył się czas naszych interwencji policyjnych, ale absolutnie nie było sytuacji, że osoba kontrolowana, poszukiwana, mogła przez awarię nam umknąć.
Obecnie trwają ustalenia co było przyczyną awarii. - Już pracują nad tym specjaliści i firma, która była odpowiedzialna za usunięcie tej awarii w terminie - podkreśliła Balcer.
Miliony danych w KSIP
Krajowy System Informacyjny Policji to centralna baza, w której są miliony danych: osób poszukiwanych, a także zgubionych i skradzionych rzeczy: samochodów, telefonów, sztuk broni, dokumentów.
W bazie znajdują się też dane o punktach karnych kierowców oraz wszystkich popełnionych przez obywateli wykroczeniach.
Autor: jl/kka / Źródło: tvn24